Wątek: Dziwne zlecenie
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-03-2008, 11:49   #24
Nami
INNA
 
Nami's Avatar
 
Reputacja: 1 Nami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputację
Ola uważnie przyjrzała się kabelkom telewizora. Sprawdziła wszystkie połączenia oraz kontakt, który wydawał się być jak najbardziej sprawny.

- Może to był jakiś nagły impuls elektryczny? - szepnęła do siebie z namysłem. Zarzuciła włosy na tył by nie przeszkadzały jej jednak to nie pomogło. Aleksandra nie zauważyła niczego oczywistego co mogłoby wyjaśnić zajście. Nie była detektywem ani nie pracowała nigdy w policji. Nie znała się na tym, a jednak próbowała. Chyba naoglądałam się zbyt wielu horrorów - pomyślała gdy nagle usłyszała głos zza siebie.

- Masz racje Ola. Pójdę zadzwonić po pomoc. Będę na klatce schodowej. Zapale sobie jeszcze. Jeśli chcesz to mam jeszcze jedną fajkę.- powiedział Janek. Dziewczyna odwróciła tylko głowę w jego stronę i kiwnęła znacząco.

- No OK. - rzekła krótko a gdy chłopak wyszedł skrzywiła się lekko. No proszę, teraz wiemy kto zasmradza nam klatkę schodową...a ja potem muszę się przebijać przez te kłęby dymu i cuchnę w pracy jak jakaś nałogowa palaczka spod monopolowego. Świetnie - przeszło jej przez myśl gdy starała się wyjaśnić całe to zajście.
Nic nie mogła zrobić, bo nic nie dało się zrobić. Widocznie cała ta sytuacja przerastała jej możliwości. Wiedziała, że prawdopodobnie to do jej kostnicy trafi ciało Pana Gruszczyńskiego i to ona będzie musiała wyjmować mu te kawałki szkła z całej twarzy. Czuła, że to będzie dłuuuga noc. Stanęła w korytarzu mieszkania Pana Radosława. Nie miała zamiaru wychodzić teraz na klatkę schodową wiedząc, że zapewne już cuchnie tam dymem papierosowym. Oparła się o ścianę i wbiła wzrok w okno znajdujące się nad ciałem Gruszczyńskiego. Zupełnie nie miała pojęcia czemu tak ślepo patrzy w tyn jeden punkt. Przecież nic tam nie widziała poza deszczem i ciemnymi chmurami. Chciała usiąść, ale z drugiej strony te okno...patrzyła na nie i patrzyła zupełnie nie zdając sobie z tego sprawy, że robi to całkowicie bezsensownie. Miły był jako sąsiad. Taki spokojny i cichy...ech, ludzi spotyka takie nieszczęście... - pomyślała wzdychając ciężko.
 
__________________
Discord podany w profilu
Nami jest offline