Idąc w stronę miejsca spotkanie z kupcem, który zarządzał karawaną gnom podszedł do człowieka,gdyż widział jego zaskoczenie ociąganiem sie kobiety przy bandażowaniu, i powiedział:
- Niesamowite szczęście masz panie. Widać że ta lekareczka lgnie do Ciebie. Jak najlepiej to wykorzystaj.
Oczywiście wszystko to mówił tak, aby kobieta tego nie słyszała.
Gdy wszyscy weszli do miejsca w którym miał odbyć się posiłek, Aldo wgramolił sie na krzesło, po czym z grzeczności czekał, aż gospodarz zacznie pierwszy. Czekanie to jednak nie trwało zbyt długo, gdyż w sali rozległ się głośny odgłos burczenia w brzuchu, którego źródłem był żołądek gnoma. Wtedy Grimbigr już nie czekając rzucił się na soczyste mięso, oraz inne stojące na stole potrawy.
Gdy elf wypowiedział swoją kwestię Aldo popatrzył na niego z lekkim oburzeniem. Człowiek gości nas strawą, a ten wyskakuje z przetrzymywaniem. - pomyślał robiąc ponurą minę. Po kolejnym kęsie przepysznego mięsiwa jego twarz znowu przybrała miłą pozę, a z ust wypłynęły słowa: - Witam Pana, panie Ben. Jest kilka kwestii, które bardzo chciałbym wyjaśnić. Mam nadzieję, że rozwiejesz moje wątpliwości. Po pierwsze, co my tu robimy gdzie jedziemy?
__________________ "Gdy Ci obcych ludzi trzech mówi że jesteś pijany to idź spać" - Stare żydowskie przysłowie ;)
Ostatnio edytowane przez Bulny : 01-03-2008 o 13:56.
|