Hmmm. No dobra, rozejrzyjmy się.
Merlissa się zdziwiła i czeka na wyjaśnienia całej reszty na temat tego co właśnie zaszło na podwórku.
Achmed najwyraźniej stoi i nie robi nic.
Nirel i
Gnago chyba nie mają ochoty na pogadanki, przy czym ten pierwszy lekko skołowany najwyraźniej czeka co sięteraz stanie, ten drugi zaś niewzruszenie rusza do kuchni w poszukiwaniu posiłku (jak widać oko to dla niego zbyt mała porcja). Skoro już o kuchni mowa, to w tamtym kierunku właśnie podąża
Silwilin z zamiarem delikatnego wypytania pokojówki na temat rezydencji. Za nim podąża sceptycznie do tego nastawiona
Naiseria. Arwee właśnie rozpłynął się w powietrzu, chyba że wyskoczył przez okno. No i została nam już tylko
Gwen, która poszła na górę, poprzebierała się, zaczęła tańczyć nago do momentu gdy zmęczona zległa na nie swoim łóżku i zasnęła nie zaprzątając sobie głowy odzianiem się z powrotem we własne ciuszki. Acha, zapomniałam jeszcze o
Mi Raazie. Mi Raaz też śpi. Tyle że na innym piętrze
Pomogłam?