Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-03-2008, 17:03   #18
Verax
 
Verax's Avatar
 
Reputacja: 1 Verax ma z czego być dumnyVerax ma z czego być dumnyVerax ma z czego być dumnyVerax ma z czego być dumnyVerax ma z czego być dumnyVerax ma z czego być dumnyVerax ma z czego być dumnyVerax ma z czego być dumnyVerax ma z czego być dumnyVerax ma z czego być dumnyVerax ma z czego być dumny
-Tak, na to czekałem, czysta woda!- niziołek nie mógł się opanować ze szcześcia. Mył się i jednocześnie miał niesamowity ubaw.
Po wyjściu z wody zajęła się nimi kobieta, która była lekarzem, opatrzyła rany, ale coś ją powstrzymywało, coś ją krępowało, nie wiedzieć czemu. Zdziwiło to niziołka, ale persona sama w sobie- oczarowała No piękna to Ty jesteś, widać bogowie czuwają, by mężczyznom niczego nie zabrakło cały czas przypatrywał się Lily, tak się przedstawiła, a gdy się nim zajmowała to niziołek nie mógł się posiąść ze szczęścia Szkoda, że tak się ociąga, brzydzi się, a może się wstydzi?
Po opatrzeniu ran i ubraniu się wszyscy skierowali się do namiotu sir Ben'a. Niziołek, trochę był stremowany, ale i pełen ciekawości i chyba tylko ona pchała go do owego namiotu.
-Witaj sir Ben'ie i dziękujemy za przyjęcie i pomoc.- Niziołek kiedy to powiedział sam się sobie zdziwił, ale starał się zachować godnie, wszak nie wypadało tak przy takiej osobistości w pełni obnażać swój charakter.
Jednak, gdy tylko zobaczył jadło nie mógł się powstrzymać, wręcz rzucił się na jedzenie. Zdziwił się tylko, że odchodzi od nich elf z krukiem, ale i to nie zaprzątało mu długo głowy, skupił się na jedzeniu, którego tak mu brakowało, nie zadawając na razie żadnych pytań i oczekując odpowiedzi na te pytania, które już padły.
 

Ostatnio edytowane przez Verax : 03-04-2008 o 16:32.
Verax jest offline