Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-03-2008, 17:25   #38
Lukadepailuka
 
Lukadepailuka's Avatar
 
Reputacja: 1 Lukadepailuka wkrótce będzie znanyLukadepailuka wkrótce będzie znanyLukadepailuka wkrótce będzie znanyLukadepailuka wkrótce będzie znanyLukadepailuka wkrótce będzie znanyLukadepailuka wkrótce będzie znanyLukadepailuka wkrótce będzie znanyLukadepailuka wkrótce będzie znanyLukadepailuka wkrótce będzie znanyLukadepailuka wkrótce będzie znanyLukadepailuka wkrótce będzie znany
Rozdział drugi- Jej szukajcie.

Borlath



Dźgnąłeś mieczem celując w tors przeciwnika, lecz trafiłeś w ramię, gdyż ten uskoczył do tyłu.

Chłop, nie zwracając uwagi na ból w rozciętym ramieniu, ruszył z wściekłością na Ciebie machając nożem. Trafił nawet, ale broń zsunęła się po śliskiej blasze zbroi.

I wtedy stracił równowagę, zachwiał się i o mało co nie przewrócił. Wykorzystałeś ten moment, bezwzględnie i okrutnie, tak, jak leżało w naturze kogoś kto miał w żyłach krew Orków.

Pchnąłeś, celując jeszcze raz w korpus. Tym razem trafiłeś. Usłyszałeś trzask łamanych kości i przeciwnik padł na ziemię.

Był lekko zdezorientowany, chciał wstać, ale nie dał rady. Wtedy ujrzał ranę.

Niesamowity ryk, jak na nieboszczyka, wydarł się z jego krtani. A potem zaczął płakać i… I umarł.



Durin



Z krzykiem rzuciłeś się na przeciwnika, który skurczył się jak tylko zobaczył zamach toporem.

Jeden cios wystarczył, by przeciwnik oberwał ostro i padł na ziemię krwawiąc. Ale jeszcze żył, i nie miał zamiaru się z tym życiem rozstawać.

Podniósł się z ziemi i z okrzykiem przerażenia ruszył w kierunku karczmy. Wiedziałeś, że możesz go jeszcze dogonić i dobić, ale czy warto?



Halandar



Powoli zakradłeś się za ostatniego wieśniaka z tej trójki. Ten jednak, widocznie przerażony śmiercią kolegi i ucieczką drugiego, pobiegł za kompanem w kierunku oberży.

Taka sytuacja była jeszcze lepsza. Wyskoczyłaś nagle z cienia i pchnąłeś go nożem pod żebra.

Nie trafiłeś jednak dokładnie tam gdzie chciałeś i nie zabiłeś go, a jedynie boleśnie zraniłeś. Przeciwnik upadł, spojrzał się na Ciebie i, najpewniej nie wiedząc co robić, zemdlał.




Hugo


Surowa magia zapiekła. Sparzyła ręce i dusze.

I wtedy poczułeś Mystrę. To było uczucie nieopisane, przepiękne, odkupiło to wszystkie cierpienia jakich doznałeś. Zaczęły Cię mrowić palce u stóp i rąk. To było jak orgazm, jak orgazm duszy. Poczułeś pocałunek samej magii, zachłysnąłeś się słodkim smakiem Mystry. Dotknąłeś splotu tak jak byłeś tego nauczony i poczułeś w dłoniach moc, moc tak przeogromną, że mogła zmienić wszystko. Kształtować rzeczywistość, zmieniać bieg histori i nawet...

Nawet oszukać samą śmierć.

Zdrętwiały Ci palce. Zachłysnąłeś się jeszcze raz, Mystra Cię uwodziła, tańczyła z Tobą, cieszyła się. Czułeś jej radość, która ogarnęła Cię jak euforia. Wiedziałeś co masz zrobić, ale nie chciałeś się z nią rozstawać. Musiałeś.

Uwolniłeś magię i zacząłeś kształtować błyskawicę, moc żywiołów, samą Matkę Naturę. Iskry łączyły się tworząc piękno.




To było to. Spełnienie. Tylko dlaczego tak bolało?

Puściłeś wiązkę wprost w tors przeciwnika.



Lili & Otto (Z perspektywy Nami)



On miał w ręce nóż. Ale Ty się tym nie przejmowałaś. Ugięłaś kolana, aby wyśrodkować ciężar ciała i gwałtownie uderzyłaś mężczyznę w twarz, zamkniętą pięścią.

Kątem oka widziałaś jak Otto rzucił jakieś zaklęcie i już ruszył na Twojego przeciwnika.

Mężczyzna po oberwaniu w twarz odsunął się tylko po to, aby dostać jakimś magicznym pociskiem.

Wiedzą, którą wyniosłaś z nauk, mogłaś teraz określić jaki był to czar. Zdecydowanie błyskawica. Tylko kto ją puścił? Otto? Nie, on wyglądał jakby rzucał coś innego.

Mężczyzna podniósł się z ziemi, ledwo, ale udało mu się. Ruszył ku Tobie, ale drogę zagrodził mu chłopiec starając się go uderzyć kijem.

Człowiek odepchnął go ręką i rzucił się na Ciebie.

To był koniec?

Nie, stało się coś dziwnego. Nóż, który był tuż, tuż przy Twojej głowie odbił się nagle, jakby od powietrza.

I wściekłość na niego wróciła. Znowu dodała Ci sił. On chciał zabić bezbronną kobietę, kobietę, która tak naprawdę nic mu nie uczyniła.

Wykorzystując moment rzuciłaś się na rannego już człowieka. Nie do końca wiedziałaś co robisz. Wasze ciała były tak splecione, że trudno było rozróżnić, do kogo należy ta ręka, a do kogo ta noga.

I nagle wszystko się uspokoiło. Leżałaś na nim, ściskając już martwego za gardło. Nieopodal stał Otto.


***


- Co? Co tu się dzieje!- Usłyszeliście krzyk Turyli wybiegającej z karczmy.- Co wy do jasnej cholery wyprawiacie!

W oknach karczmy można było ujrzeć wiele przestraszonych i pełnych podziwu twarzy.


--------------------------------------------------------------------------


Żywotność:

Nami: PW 15 – Tarcza wokół Nami 7/9
Panda: PW 15
Shadowdancer: PW 15
Kerm: PW 15
Zak: PW 15
Etopiryna: PW 15

Rzeczy:

3x noże k6
 

Ostatnio edytowane przez Lukadepailuka : 02-03-2008 o 17:31.
Lukadepailuka jest offline