Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-03-2008, 18:15   #39
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Borlath obojętnie spojrzał na leżącego przeciwnika.
Jeden mniej, jeden więcej - pomyślał beznamiętnie. - "Mogli nie zaczynać."
Rozejrzał się po polu walki. Większość przeciwników leżała bez ruchu. Tylko jeden, krzycząc rozpaczliwie, biegł w stronę karczmy.
Powinien go dobić - stwierdził równie beznamiętnie. - Nie należy nikomu stwarzać okazji do zemsty.
Ale nie przejmował się tym zbytnio. Nie miał zamiaru tu wracać, a nie sądził, by ktokolwiek miał zamiar ich ścigać.
Spojrzał na Lilium. Elfka leżała na swoim przeciwniku i nadal trzymała go za gardło, chociaż ten nie wykazywał już żadnych objawów życia.
Zawzięta kobita - pomyślał. Charakter Lilium coraz bardziej zaczynał mu się podobać.
Schylił się i obojętnym ruchem wytarł ostrze w koszulę leżącego wroga. Następnie podniósł leżący obok nóż i starannie obejrzał.
Świetne ostrze - stwierdził z zaskoczeniem.
Słysząc dobiegający od strony gospody krzyk Turyli podniósł głowę.
- Uznali, że bardziej ty im się podobasz, niż my - powiedział, wsuwając nóż za pas. - I nie chcieli, byś poszła z nami.
Nie zwracając uwagi na licznych kibiców obrócił się w stronę reszty kompanii.
- Niezła robota.
Na oko wszyscy byli już gotowi do drogi, więc ponownie spojrzał na Turyli.
- Skoro już jesteś, to może ciut się oddalimy, by porozmawiać ze spokojem - stwierdził.
Zanim kolejni głupcy się przyplączą - pomyślał.
- Panie przodem - powiedział z uprzejmym ukłonem.
 

Ostatnio edytowane przez Kerm : 02-03-2008 o 18:51.
Kerm jest offline