Felix szybko zajął się swoimi ranami. Gdy zbliżył się do Heinricha szybko stwierdził, iż już jest sztywny. Po zdjęciu z głowy hełmu misiurki i czepca kolczugo zobaczył, iż czaszka była pęknieta i krew wraz z mózgiem wypłynęła na zewnątrz. „Niedźwiedź” na ten widok wzruszył ramionami, zanim rzekł. - Izwienitie, sił dużo nie chciałem no u niego czaszka słabo jak u dziecka. Marius gdy dotarł do obozu zobaczył tylko powolne przygotowania do spoczynku ciało „Wilka” było odciągnięte i przysypane śniegiem.
__________________ Choć kroczę doliną Śmierci, Zła się nie ulęknę. Ktokolwiek walczy z potworami, powinien uważać, by sam nie stał się potworem. gg 643974
Cedryk vel Dumaeg czasami z dopiskiem 1975 |