Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 25-02-2008, 20:08   #41
 
Cedryk's Avatar
 
Reputacja: 1 Cedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputację
Pierwszy cios szaleńca nie trafił trafiając w śnieg pod nogami Felixa, pewnie dzięki unikowi, który wykonał zwiadowca. Następny cios trafił po nieumiejętnej zastawie w korpus. Felix poczuł, iż ostrze nie przebiło się przez ochronę zbroi, ale nie miało impetu nawet na skaleczenie.

- Rozdzielić ich do cholery. - gdzieś z tyłu usłyszał okrzyk Piony.

Towarzysze ruszyli w kierunku walczących, lecz byli za daleko, aby ich rozdzielić.

Marius usłyszała podniesione głosy z obozu, lecz był za daleko, aby się zorientować, o co chodzi.

[Rzut w Kostnicy: 100] [Rzut w Kostnicy: 36] [Rzut w Kostnicy: 6]
 
__________________
Choć kroczę doliną Śmierci, Zła się nie ulęknę.
Ktokolwiek walczy z potworami, powinien uważać, by sam nie stał się potworem.
gg 643974
Cedryk vel Dumaeg czasami z dopiskiem 1975

Ostatnio edytowane przez Cedryk : 25-02-2008 o 20:40.
Cedryk jest offline  
Stary 25-02-2008, 23:12   #42
 
Eliasz's Avatar
 
Reputacja: 1 Eliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputację
Felix gdy poczuł uderzenie mieczem natychmiast oprzytomniał. Nie zamierzał zginąć z rąk szaleńca. Pierwsze chwile nie uspokoiły narwańca i mimo, że był to kamrat, Felix odpowiedział mu atakiem na atak – jeszcze w tej samej chwili gdy impet ataku się skończył. Chwilę później to Felix przejął inicjatywę.

[Rzut w Kostnicy: 8], [Rzut w Kostnicy: 1],
[Rzut w Kostnicy: 78], [Rzut w Kostnicy: 53][Rzut w Kostnicy: 43] następna runda: [Rzut w Kostnicy: 69], [Rzut w Kostnicy: 54] [Rzut w Kostnicy: 18]
 

Ostatnio edytowane przez Eliasz : 26-02-2008 o 15:23.
Eliasz jest offline  
Stary 27-02-2008, 18:40   #43
 
Cedryk's Avatar
 
Reputacja: 1 Cedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputację
Felix widząc, iż towarzysz zwariował zrozumiał, że walczy o życie. Pierwszy jego rozpaczliwy cios trafił płasko w korpus Wilka. Nie odniósł on najmniejszego skutku. Następnie Felix zmuszony był rozpaczliwie unikać ataku. Cios wymierzony tak, aby zdjął głowę z ramion Felixa trafił w raut hełmu i czubkiem przebił ochronę. Sanitariusz poczuł, iż po prawym policzku spływa mu krew. Następny cios furiata sparował, ale odczuł jego siłę ramieniu, ponieważ jego własne cisy, omijały daleko szaleńca. Na szczęcie dla Felixa Wilk również odczuł trudy walki jego następny cios spudłował, a przed ostatnim sygnalizowanym Felix z łatwością uskoczył. To był już koniec walki, ponieważ okrążony furiat został powalony celnym ciosem głowę przez „Niedźwiedzia”.

- Co to kurwa miało być, wytłumacz się Felix o co wam poszło, no i opatrz tego durnia i siebie – zawołał rozwścieczony Piona, jak to on pięknie potrafił purpurowieć na twarzy, gdy się wściekał. – Jeszcze jedna bójka w obozie i tak w as w dupę kopne, że prze piec mil będziecie lecieli i zapamiętacie to na pięć lat.

[Rzut w Kostnicy: 41] [Rzut w Kostnicy: 25] [Rzut w Kostnicy: 10] [Rzut w Kostnicy: 8] [Rzut w Kostnicy: 98] [Rzut w Kostnicy: 55] [Rzut w Kostnicy: 11]
 
__________________
Choć kroczę doliną Śmierci, Zła się nie ulęknę.
Ktokolwiek walczy z potworami, powinien uważać, by sam nie stał się potworem.
gg 643974
Cedryk vel Dumaeg czasami z dopiskiem 1975
Cedryk jest offline  
Stary 28-02-2008, 17:20   #44
 
Eliasz's Avatar
 
Reputacja: 1 Eliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputację
Felix obruszył się i zdenerwował nie na żarty. Wskazał z wyrzutem na towarzysza i wykrzyczał Pionie.

- Jemu odjebało ! Mróz pomieszał mu zmysły, rzucił się na mnie obwiniając o wszystko. Powinien być pod stałą opieką i to związany dopóki się nie uspokoi.


Felix sam wziął kilka głębszych oddechów, po czym nieco spokojniej dodał.

- Ja nie żartuję, jeśli nie będzie związany i pilnowany przez cały czas to gotów wszystkim nam poderżnąć gardła, a przynajmniej mi.

Najpierw zajął się własna raną. Wiedział, że na mrozie każde skaleczenie jest tym bardziej groźne. Należało ranę przemyć, oczyścić alkoholem i zabandażować, wcześniej nakładając właściwą porcję maści – przyśpieszającej krzepienie i gojenie ran.

Później mógł zająć się Heinrichem – o ile ten był związany, lub przynajmniej pilnowany i pozbawiony broni. Jeśli nie to twardo dyskutuje z Pioną o zabezpieczeniu jego pracy, bo z szaleńcem nigdy nic nie wiadomo…
[Rzut w Kostnicy: 27].[Rzut w Kostnicy: 57]
 

Ostatnio edytowane przez Eliasz : 28-02-2008 o 17:23.
Eliasz jest offline  
Stary 01-03-2008, 12:31   #45
 
Kokesz's Avatar
 
Reputacja: 1 Kokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputację
Marius usłyszał jakieś krzyki w obozie. Odwrócił się, lecz nie widział całego obozu, gdyż widok zasłaniało mu kilka drzew. Rozpoznał w głos Piony, ale nie zrozumiał słów. Mimo, iż gdzieś niedaleko grasowała goblińska wataha, to jednak najemnik pomyślał, że ktoś musiał widocznie nieco sie obijać i został pouczony przez sierżanta.

Nie stojąc tak dłużej, zajął się dalszym zbieraniem drwa na opał. Nie było to łatwe bo śniegu było dużo, a gałęzi, które rosłyby nisko nie było dużo. Jednakże udało się Mariusowi tyle chrustu ile mieściło mu się w rękach. Wiedząc, że na pewno towarzysze na niego czekają nie tracą więcej czasu ruszył do obozu. W obozie zauważył jak Felks opatruje sobie ranę, a Heinrich jest pilnowany. Zdziwiła go ta sytuacja.

- Co się stało? - zapytał kładąc gałęzie na ziemi. - Coś ciekawego mnie ominęło?
 
__________________
Nic nie zostanie zapomniane,

Nic nie zostanie wybaczone.
Księga Żalu I,1
Kokesz jest offline  
Stary 02-03-2008, 18:15   #46
 
Cedryk's Avatar
 
Reputacja: 1 Cedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputację
Felix szybko zajął się swoimi ranami. Gdy zbliżył się do Heinricha szybko stwierdził, iż już jest sztywny. Po zdjęciu z głowy hełmu misiurki i czepca kolczugo zobaczył, iż czaszka była pęknieta i krew wraz z mózgiem wypłynęła na zewnątrz. „Niedźwiedź” na ten widok wzruszył ramionami, zanim rzekł.

- Izwienitie, sił dużo nie chciałem no u niego czaszka słabo jak u dziecka.

Marius gdy dotarł do obozu zobaczył tylko powolne przygotowania do spoczynku ciało „Wilka” było odciągnięte i przysypane śniegiem.
 
__________________
Choć kroczę doliną Śmierci, Zła się nie ulęknę.
Ktokolwiek walczy z potworami, powinien uważać, by sam nie stał się potworem.
gg 643974
Cedryk vel Dumaeg czasami z dopiskiem 1975
Cedryk jest offline  
Stary 06-03-2008, 16:17   #47
 
Eliasz's Avatar
 
Reputacja: 1 Eliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputację
Felixa ogarnęło mieszane uczucie. Z jednej strony smucił się z powodu straty kolejnego towarzysza z drugiej cieszył się z powodu śmierci furiata. Pilnowanie go do końca zadania nie wchodziło raczej w grę, a taki szaleniec mógł być niebezpieczeństwem dla wszystkich. „Ciekawe ilu jeszcze dopadnie taka gorycz nim dotrą do celu?” Felix sprawdził czy dobrze zrobił opatrunek, pobieżnie przejrzał też rzeczy „Wilka” gdy udzielał mu pomocy, a właściwie gdy udzielenie mu pomocy okazało się niepotrzebne. W takich warunkach jako oddział nie mieli prawa pozwolić na marnotrawstwo – a "Wilk" mógł mieć jedzenie, bełty czy inne przyrządy wojskowego. Felix mógł te bardziej zużyte wymienić na lepsze, dla „Wilka” i tak straciły wszelkie znaczenie. Dla Felixa była to drobna rekompensata za stres i ranę. Nie pogardził też pieniędzmi – „On już i tak by ich nie wydał”.

Całe szczęście, że zbliża się noc. Wreszcie chwila snu, zapomnienia.” Brak uczucia zimna – było czymś na co czekał cały dzień. Był zmęczony, obdarty z ochoty na cokolwiek. Walka rozgrzała jego ciało i przyśpieszyła krążenie – nie równoważyło to jednak rany, która piekła świeżością i wprowadzała Felixa w ponury nastrój.
 
Eliasz jest offline  
Stary 07-03-2008, 11:51   #48
 
Kokesz's Avatar
 
Reputacja: 1 Kokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputację
Marius nie zwlekając długo zajął się ogniskiem. Po chwili zmagań z krzesiwem mógł ogrzać nieco dłonie ciepłem ognia. Rozejrzał się w okół, nikt się nie odzywał, nikt nie raczył odpowiedzieć na jego wcześniejsze pytanie. Gdy ból zmarzniętych palców przeminął najemnik zajął się własnym posłaniem.

- Czy dowiem się co się stało z Wilkiem? - zapytał rozwijając koc. - Już wcześniej pytałem, lecz nikt nie raczył odpowiedzieć na to proste pytanie. - Widok przysypanego śniegiem ciała Heinrcha niepokoił go trochę. Nie wiedział co się stało w obozie i nie chciał by coś go zaskoczyło w czasie snu.

- Może ty mi opowiesz co się działo w czasie, gdy drwa zbierałem? - zwrócił sie do Feliksa. - Wszyscy jesteście jacyś markotni a na skraju obozu leży ciało Heinricha. Dziwne to trochę.
 
__________________
Nic nie zostanie zapomniane,

Nic nie zostanie wybaczone.
Księga Żalu I,1
Kokesz jest offline  
Stary 07-03-2008, 13:01   #49
 
Eliasz's Avatar
 
Reputacja: 1 Eliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputację
- Może ty mi opowiesz co się działo w czasie, gdy drwa zbierałem? - zwrócił się do Felixa. - Wszyscy jesteście jacyś markotni a na skraju obozu leży ciało Heinricha. Dziwne to trochę.

Felix tymczasem poczuł się jakby ktoś go walnął obuchem w twarz. Nie wiedzieć czemu wyczuł w słowach towarzysza jakąś ukrytą obrazę. Myślał, że ten go prowokuje. Dopiero po chwili nieco ochłonął i zrozumiał, że Marius nic nie wie.

- Zginął z rąk „Niedźwiedzia” po tym jak rzucił się na mnie. Oszalał. Mróz pomieszał mu zmysły. Co tu dużo mówić…

Nie miał ochoty na rozmowę, nie miał ochoty na myślenie o ”Wilku”, chciał cos zjeść i położyć się spać. Zapomnieć o tym wszystkim. Odciąć się od mrozu i bólu. Zasnąć. Wykonywał zadania, ale myślał już tylko o zaśnięciu. Robił wszystko trochę odruchowo, lunatycznie – choć poprawnie, jego myśli wymagały jednak poukładania sobie wszystkiego, nie był jednak w stanie tego zrobić dopóki tak żywo i świeżo przed oczami miał atak i śmierć towarzysza.
 
Eliasz jest offline  
Stary 16-03-2008, 14:03   #50
 
Cedryk's Avatar
 
Reputacja: 1 Cedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputację
Wypadek wszystkim zwarzył humory ciężkie przeżycia spowodowały, iż nie wystawiono nawet wart wszyscy byli w złych nastrojach i formie.
Pozostałości namiotów rozbito tak tylko, aby osłaniały przed śniegiem wiatrem, a nie oddziałały od rozkosznego ognia. Piona wydzielał skąpe racje spirytusu. Zniknął gdzieś cały humor, który towarzyszył zwiadowcom jeszcze poprzedniego wieczoru. W kociołku wesoło bulgotał gulasz. Dowódca doglądał go, co jakiś czas dorzucając jakieś przypraw, ze swojego mieszka. Posiłek jak zwykle, gdy kucharzył on okazał się wyśmienity. Piona wykorzystując wrzątek i flaszkę spirytusu przygotował garnek grogu, którym szczodrze szafował.
Pancerze odmarzały, w końcu można było zdjąć bez ryzyka odmrożenia kolczugi. Skóry pancerzy miękły i zwiadowcom było coraz przyjemniej.
Olga rzuciła stary, wielokrotnie już słyszany, dowcip o inteligencji Orków.
Na twarzach powoli wykwitały rumieńce i pojawiały się nawet gdzie niegdzie uśmiechy.
Nagle przed ogień wdefilował kot, z podniesionym ogonem, niczym chorągwią. Podwiną ogon pod siebie i przysiadł na igliwiu w pobliżu ognia wyciągając pyszczek ku ogniu.
Twarze zwiadowców wyrażały zdziwienie, przez dłuższą chwilę nikt nawet się nie poruszył.
Kot uważnie przyglądał się wszystkim po kolei, nagle mrugnął oczami, jakby tym mrugnięciem miał zniszczyć świat.
"Skąd się tutaj wziął" widać było niezbadane pytanie w wyrazie zdumienia na twarzy „Niedźwiedzia”.
Pieprzony szarobury dachowiec pieprzony felinus s dachus.
 
__________________
Choć kroczę doliną Śmierci, Zła się nie ulęknę.
Ktokolwiek walczy z potworami, powinien uważać, by sam nie stał się potworem.
gg 643974
Cedryk vel Dumaeg czasami z dopiskiem 1975

Ostatnio edytowane przez Cedryk : 16-03-2008 o 14:06.
Cedryk jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 14:39.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172