Hank stał jeszcze przez chwilę ze Spike'iem patrząc się za idącą w stronę TIR-a wampirzycę. Śnieg zaczynał pruszyć coraz mocniej, aż żal mu się zrobiło dziewczyny. Po chwili dorównał jej kroku. -Ekhm.. No cóż. Nie wiem czy dałabyś sobie radę z taką maszyną, ale możemy coś zaraz zaradzić. Uśmiechnął się w charakterystyczny sposób ukazując kilka zębów. Wszedł po drabince po czym wsiadł za kierownicę -Wskakuj, mała. Po czym chwycił ją za nadgarstek z góry i podciągnął bez problemu w górę. Usadził ją sobie na kolanach. Hej! Ty! Wskakuj! Krzyknął do Sarvey'a zatrzaskując drzwi od strony kierowcy. Dobra, mała, możemy się przekonać jak prowadzisz. Możesz kierować. Położył jej dłonie na kierownicy.
W środku w kabinie kierowcy unosił się wyraźny zapach piwa, kilka zgniecionych puszek walało się po ziemi. Z tyłu za siedzeniami powieszona była duża flaga amerykańska, a koło kierownicy na tapicerce przymontowana była mała panienka w spódniczce z liści, kręcąca się w czasie jazdy.
__________________ "Oh, she gives me kisses,
My knife never misses." |