Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-03-2008, 22:05   #38
Geralt z Rivii
 
Reputacja: 1 Geralt z Rivii ma z czego być dumnyGeralt z Rivii ma z czego być dumnyGeralt z Rivii ma z czego być dumnyGeralt z Rivii ma z czego być dumnyGeralt z Rivii ma z czego być dumnyGeralt z Rivii ma z czego być dumnyGeralt z Rivii ma z czego być dumnyGeralt z Rivii ma z czego być dumnyGeralt z Rivii ma z czego być dumnyGeralt z Rivii ma z czego być dumnyGeralt z Rivii ma z czego być dumny
Wiedźmin obudził się, gdy słońce było już wysoko na niebie.
-Kolejny dzień. Każdy z nich zbliża mnie do Sophie. Przynajmniej teoretycznie-pomyślał z ironią.
Lekko zmrużył oczy, gdyż promienia padały wprost na jego twarz. Miał dziwne uczucie, mówiące, ze podczas jego snu stało się coś ważnego, lecz nie mógł sobie tego przypomnieć. Yerald usiadł, rozglądając się po pokoju. Był głodny. Spojrzał na Nil. Zachowywała się tak, jakby nie ich wczorajsza sprzeczka nie miała miejsca. Była tak promienna, jak dzisiejsze słońce leniwie wpadające do pokoju. Wiedźmin ubrał się i założył buty. Sprawdził, czy w kieszeni kurtki są nadal włosy Sophie. Były. Uspokojony odwrócił się do dziewczyny.
-To dokąd ruszamy, Promienna-rzucił niedbale. -Ale może zanim ruszymy coś zjemy? Nie chciałbym podróżować razem z orkiestrą grającą marsza gdzieś w moich wnętrznościach-powiedział wesoło.
 

Ostatnio edytowane przez Geralt z Rivii : 03-03-2008 o 22:45.
Geralt z Rivii jest offline