Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-03-2008, 23:46   #15
Phantomas
 
Reputacja: 1 Phantomas nie jest za bardzo znany
A ja zaprezentuje swojego Odszczepieńca Malkavian, z Sagi kumpla rozgrywającej się w Londynie. Była pisana już kupę czasu temu w sumie... Ale mam nadzieję, że znajdzie sympatyków. Inspirowana historiami seryjnych zabójców, filmem oraz muzyką.



CALL OF THE WIRED – HISTORIA NORMANA GRAVES'A

„DOCTORS THINK HE'S CRAZY
SHOULD BE LOCKED UP SOON
IN A MENTAL WARD OFF THE STREET
IN A RUBBER ROOM
PEOPLE THINK HE'S CRAZY
MOTHER THINKS HE'S QUEER
BUT NOBODY FUCKS AROUND
WITH THE RUBBER BUCCANEER”
Demented Are Go – Rubber Buccaneer



Istnienie każdego umysłu poprzedza strach i płacz. Tak oto powstaje elastyczny, nowo narodzony umysł, gotowy do rozwijania się – Norman Graves.... Kto by przypuszczał, że zimą 13 grudnia 61r. Śliczny niemowlak o jasno-zielonych oczach okaże się w przyszłości postrachem Londynu nocą, nieujętym zbrodniarzem, niepowstrzymanym psychopatą...
Wychowywał się w Birmingham z ojcem, matką, oraz babcią, gdyż dziadek zmarł blisko po jego porodzie. Zainteresowania Normana kręciły się wokół mroku, potworów, jego umysł był inny od reszty już od samego początku. Matka zmarła, gdy miał 6 lat w wypadku samochodowym. Pewnego dnia matka po prostu nie wróciła do domu... Zmartwiony chłopiec ruszył do miejsca pracy swojej mamy, lecz znalazł ją szybciej... Monica, jego matka wykrwawiała się na śmierć zmiażdżona przez auto, obcięta do pasa w dół... Taka makabra nie powinna mieć miejsca w życiu małego chłopca. Lecz wszystko się zapisało w jego umyśle.... na zawsze. Mężczyzna, który spowodował wypadek przeżył. Wysoki, anorektycznie chudy mężczyzna w długim czarnym płaszczu i sporych szwach na łysej głowie. Norman nigdy nie wiedział, kim jest ten osobnik, (lecz ostatnimi czasy odkrył jego trop. Facet został zrekrutowany do sekty Camarilli.) .......I wCiążŻ bŁąkA siĘ pO ŚwiEcIe.... Uniknął kary. Mąż stracił żonę, matka córkę, syn matkę – a facet ot tak pojechał.. Po prostu...
Utrata matki bardzo źle wpłynęłą na jego psychike... tYlEe RrRozLaneJ kRrwI...wNĘtRznOŚci mAtUlIiIiIiiii... Złe myśli nim szargały. Bardzo złe. Jego ojca szargały one również – zamiast wziąść się w garść pogrążył się w nałogu alkoholowym. Nieudolna babcia nie dawała nikomu żyć, była nie do zniesienia. Norman więc żył otoczony nimi dwoma pogłębiając swoją następną pasję – muzykę. Zaczął grać na gitarze. W wieku młodzieńczym zaczął się interesować bronią białą – noże – miał ich pełno, kolekcjonował je, dbał o nie. Przelewał w nie swoją pasję oraz swoją nienawiść do wszystkich.
W wakacje pracował w rzeźni za miastem, dorabiając, by móc spożytkować forsę na własne wydatki. Lubił tą robotę. Pomagał rzeźnikom w zabijaniu cielaków. Uwielbiał patrzeć, jak z ich zwierzęcych oczu uchodzi życie wraz z każdą wylaną kroplą krwi. Czasem smakował ich krwi, co rzeźnicy nie traktowali zbyt poważnie, chodź uważali go za dziwnego dzieciaka.
Gdy skończył 16 lat ojciec wyjechał z miasta, zostawiając go samego ze starą, upiorną babcią. DraŃ... NieluDzKi... jAk moŻnA... Gdy osiągnął pełnoletność nie wytrzymał! Ta starucha doprowadzała go do obłędu! Stare próchno traktowało wszystkich jak swoich niewolników! Z taką bezczelnością! Norman z tą kobietą mógłby co najmniej zostać księdzem, bądź też świrem z cyrku. Chwycił za noż i rozorał jej twarz, zrzucił z wózka inwalidzkiego i połamał jej kruszące się kości. Hack Jack, jak nazywał siebie podczas takich napadów (a raczej jak sam Jack siebie nazywał) – rósł w siłę... Starszą kobietę pogrzebał pod schodami.

„WHO PUT GRANDMA UNDER THE STAIRS
OH NO, IT WASN'T ME
TRY'ED TO SAVE HER TRY'ED TO WARN HER
FROM THE BEAST WITHIN MYSELF
TRY'ED TO SAVE HER TRY'ED TO WARN HER
FROM THE BEAST WITHIN MY MIND...”
Demented Are Go – Who Put Grandma Under The Stairs

Poszedł na studia muzyczne. Uczył się grać na gitarze elektrycznej i kontrabasie. Pisał teksty piosenek, wszystkie wypaczone, nie z tego świata. Wkrótce później utworzył własny zespół Psychobilly, Painsaw. Zebrał prędko resztę składu. Painsaw grali z takimi grupami jak m.in. The Meteors, Demented Are Go!, The Sharks, czy Nekromantix. Szybko jednak się rozpadli. Reszta składu odeszła od grającego na kontrabasie, zdegenerowanego Normana żyjącego w kompletnie innym wymiarze. Norman bawił się w piromanię, tworzył własne ładunki wybuchowe, które miał w przyszłości użyć. Igrał z ogniem, co wyszło mu na dobre. Uodpornił się całkowicie na niego, podobno nawet bawił się w „połykanie ognia”.
Zanim grupa się rozstała, na jednym z koncertów Norman poznał pewną dziewczynę, Carlę, w której się szybko zakochał, popłynąwszy w narkotykowy-psychotyczny romans. Dziewczyna odwzajemniała uczucia do niego. Po około roku znajomości zamieszkali razem (lecz ślubu nie mieli). Carla przez jakieś dwa lata „wywijała na lewo i prawo”, a kiedy Norman się o tym dowiedział, urwał mu się film.... Ocknął się stojąc nad rozczonkowanym ciałem dziewczyny, z nożem w ręku, cały ociekający krwią....

„OPENED HER MOUTH WITH A RAZOR BLADE
FIGHTING AND SCRATCHING IN A BLOOD RED RAGE
SHE GIVES ME KISSES, MY KNIFE NEVER MISSES”
Demented Are Go – One Sharp Knife

W rzeczywistości Hack Jack przejął nad ciałem kontrolę, już drugi raz i brutalnie zamordował Carlę. Po raz pierwszy wtedy przy ścieraniu mokrą szmatą krwi z podłogi nawiązała się między dwoma osobowościami rozmowa. Jack zaoferował Normanowi ochronę, i vice versa... Zawarli układ, mieli się ochraniać na zawsze, jeden drugiego.

„A FORTY-FIVE STRAPPED TO HIS SIDE
A MACHETE IN HIS HAND
WHATS THE NAME WHATS THE GAME
HOLY HACK JACK'S THE MAN”
Demented Are Go – Holy Hack Jack

Ulice pisały o coraz większej ilości brutalnych morderstw kobiet we wszelkich możliwych miejscach - „Łowca głów znów poluje! Zamknijcie okna! Nie wpuszczajcie obcych do domostw! O 21.00 cisza nocna obowiązuje w mieście!”
Za Łowcę wyznaczono niemałą nagrodę... Aż w końcu został ujęty przez pewnego samotnego poszukiwacza – przyłapany na morderstwie prostytutki z użyciem piły łańcuchowej. Ów poszukiwaczem okazała się ta sama osoba z jego koszmarów – mężczyzna, który uśmiercił jego mamę. Czyżby był mścicielem niewypowiedzianych grzechów? A może to przekleństwo? Złe fatum? Zwykły przypadek? Skurwysyństwo?
Norman Graves, młody morderca odpowiedzialny za 37 morderstw kobiet został uznany za niepoczytalnego i umieszczony w zakładzie dla obłąkanych. Spędził tam ładnych parę lat, zamknięty w „gumowym pokoju” bez okien i klamek, aż wreszcie po raz pierwszy w życiu szczęście się do niego uśmiechnęło. Bardziej „wolni” pacjenci wywołali psychotyczny bunt, który przyczynił się do wielkiej ucieczki z zakładu. Dzika horda krzycząca nocą rozproszyła się po lesie, gdzie część podobno umarła z wyczerpania. Legenda mówi, że nocami w lesie wciąż słychać ich krzyki i śmiechy....Okoliczni nazywają do dzisiaj ten las.... Lasem Obłąkanych.
Norman uciekał razem z pewną dziewczyną, piękną i szaloną, zwinną, zielonooką o długich, czarnych włosach jak noc... Angelique... Przeżyli wspólnie kilka miesięcy terroru i pościgu za nimi. Błąkali się od miasta do miasta, ścigani przez policję zostawiając za sobą śmierć i pożogę. Gdy dotarli do Liverpoolu, miasta Angelique (wampira sabatu), wampirzyca postanowiła przeistoczyć Normana, jej wiernego kompana w szaleństwie. Wykopała grób na miejskim cmentarzu, gdzie potem po romantycznym spotkaniu na cmentarzu złożyła na jego ustach wampirzy pocałunek, wyssała z niego całą krew i przelała w jego puste ciało kroplę swojej, która rozbrzmiała w nim niczym kropla, która spadła do tafli wody... Pchnęła go do mogiły i zakopała...

„HE WALKS INTO A GRAVEYARD
HE CANNOT HEAR A SOUND
HE'S IN A TRANCE HIS MIND POSSESSED
HIS SOUL IS GOING DOWN”
Demented Are Go – Shadow Crypt

Zbudził się jako HOLY HACK JACK, siłą swojej nienawiści wykopując się z pod ziemi, zły jak nigdy dotąd... Tamta noc znana była z gazet jako „Noc Czerwonej rzeki”, Jack gołymi rękami (i zębami..) zmasakrował blisko 10 ofiar.
Norman wstąpił w szeregi Sabatu jako wizjoner i zwiadowca. Nie szczędził też zbrojnego ramienia, aczkolwiek znano go jedynie jako szaleńca-furiata, który nie bał się śmierci. Był również świetnym historykiem. Po przyjęciu wiary w drogę Kaina studiował wiele zachowanych przekazów o Ojcu, które głosi do dziś.
Pewnego razu Norman w walce stracił dłoń. Był w panice – niewiedział, ze dłoń może odrosnąć z powrotem pod postacią wampira – przerobił swoją piłę łańcuchową tak, by można byłoby ją zakładać na jedną dłoń. Ochrzcił ją jako Bertha Lou.
Pewnej nocy sfora Normana – Holocaust Judgement – Została wezwana do infiltracji obcej wpływom Zgromadzenia części miasta. Zasadzkę przygotowały sługusy Camarilli, w której Sabatnicy desperacko się bronili. Angelique, ukochana Normana zginęła z ręki prześladowcy Graves'a. Norman przeżył z nią ostatnie jej chwile, zanim umarła. Obiecała mu, że na zawsze pozostanie w jego umyśle......

Usłysz mój głos, ukochany.....

Normanowi w pewnym momencie przychodziły myśli, że jego prześladowca jest po prostu.... Iluzją, koszmarem jego umysłu. Niestety ów osobnik nie jest koszmarem. Jest realny, i wyczekuje swojej śmierci pocięty ukochaną piłą mechaniczną, Berthą Lou!!!
Norman jako jedyny przeżył ze swojej sfory. Reszta spłonęła w ogniach, które Camarilla rozpętała. On jako jedyny nie zlękł się ognia.... Zabawy z przed laty uratowały mu dupę.
Liverpool stał się jednym wielkim przygnębiającym miejscem, z którego chciał się wydostać jak najszybciej. Wsiadł w porwany karawan i wyjechał... Trafił do Londynu, gdzie poznał wampira z klanu Lasombra, byłego włoskiego faszystę, Giacome Batloggio, zwanego przez niego jako Kapitan Cmentarz (ze wzgledu na opaske na oko oraz specyficzny zapach grobu...). Postanowił się zadomowić w Londynie. Z Giacome przeżył parę niebezpiecznych przygód, przeżyli walkę dwóch starszych czy też byli wspólnie w niewoli....
Czas pokaże, jak los Normana (i jAcKa ahHAahAHhaHAH) się potoczy. Czy szaleniec zemści się na swoim prześladowcy? Czy śmierć matki i ukochanej zostanie pomszczona? Czy Bertha Lou zazna krwi tego skurwysyna? Czy Norman odnajdzie ukryte sekrety dotyczące Kaina? Czy Jack kiedykolwiek uspokoi swoją nienawiść? Czy przestanie zabijać?


.......Ślady stóp na piasku istnienia ułożą się wedle wiatrów przeznaczenia......

TO BE CONTINUED...




Wygląd:
Średniego wzrostu (ok. 170cm) mężczyzna, szczupły. Łysa głowa (kilka blizn na niej, jakby dostał parę razy tulipanem w łeb), bystre, jasno-zielone oczy, lecz psychotyczne, często niespokojne. Na jego ustach często gości „uśmiech szaleńca”, wyszczerzone zęby w uśmiechu od ucha do ucha.
Ubiera się różnie, raczej dziwnie. Raz zakłada stary prochowiec, innym razem za to niepasujące do siebie schludne ciuchy. Często bandażuje tors i ramiona, jakby na wzór longsleeve'a, zakrwawione t-shirty z tematyką horroru. Bardzo często nosi również odpięty kaftan bezpieczeństwa. Na nogach albo skórzane spodnie, albo podarte na kolanach jasne, wąskie jeansy. Na nogach zawsze brudne, wychodzone czarne glany.



Norman ma zaletę duchowy mentor, często jego upiorna miłość pomagała mu w trudnych zadaniach.
Ma również zaletę "Nie boję się ognia" - wymyśloną, za zgodą Narratora. Po prostu Norman nie rzuca na Rotschrek z powodu widoku ognia.
Ponadto Uzależniony (narkotyki), Zemsta, Wróg (prześladowca. W późniejszej grze Norman dopełnił zemsty diabolizując oprawcę).
 
__________________
"Oh, she gives me kisses,
My knife never misses."

Ostatnio edytowane przez Phantomas : 04-03-2008 o 16:21.
Phantomas jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem