Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-03-2008, 12:42   #48
Geralt z Rivii
 
Reputacja: 1 Geralt z Rivii ma z czego być dumnyGeralt z Rivii ma z czego być dumnyGeralt z Rivii ma z czego być dumnyGeralt z Rivii ma z czego być dumnyGeralt z Rivii ma z czego być dumnyGeralt z Rivii ma z czego być dumnyGeralt z Rivii ma z czego być dumnyGeralt z Rivii ma z czego być dumnyGeralt z Rivii ma z czego być dumnyGeralt z Rivii ma z czego być dumnyGeralt z Rivii ma z czego być dumny
Wiedźmin tradycyjnie przywiązywał klacz do drzewa, gdy usłyszał krzyk Nil, dobiegający znad jeziorka. Natychmiast wyjął miecz i podbiegł do wody. Ponad taflą, tuż przy dziewczynie wiły się dwie oślizgłe, ogromne macki. Od razu złapał dziewczynę w pasie i odsunął ją dalej od wody.
-Na same macki miecz może nic nie dać. To coś musi mieć ich więcej, wiec odcięcie paru z nich tylko zirytuje potwora-dedukował chłodno Yerald. -Ale...-wpadł na pomysł-pewnie jak każdy stwór wodny boi sie ognia.
Wiedźmin złożył palce do Znaku Igni i poczuł charakterystyczne mrowienie. Ognisty promień poleciał w kierunku macek potwora. W razie niepowodzenia Yerald był przygotowany na drobną kąpiel, oczywiście razem ze swoim niezawodnym ostrzem.
-Nil, wsiadaj na konia, ja się nim zajmę-krzyknął wiedźmin.
 
Geralt z Rivii jest offline