Verkall spoglądał z boku na konwersację dwóch osób. Nie chciał się wtrącać, ale nie rozumiał kilku spraw. Wiedział jednak, że czeka go wielkie wyzwanie i ma zamiar go dokonać, nie zważając na nic. Od tego momentu wypełnienie misji będzie tak samo ważne jak życie własne. Lub życie powiernika.. A oto się rozchodzi.
Elf poczekał do odpowiedniego momentu i rzucił pytanie:
- A dlaczegóż Ty Gandalfie nie mógłbyś poświecić się i zostać tą osobą, która miała by za zadanie przetransportować pierścień do ognia Mordoru. Moim zdaniem jesteś najmądrzejszy z nas i masz najsilniejsza wolę a więc pierścień w twych rękach zapewne byłby bardzo bezpieczny...
Wydusił to z siebie... Możliwe, że nie znał jakichś ważnych faktów na ten temat. Możliwe, że się pomylił, ale pytanie zadać musiał, gdyż nie dawało mu ono spokoju.
Ostatnio edytowane przez l9indy : 04-03-2008 o 17:21.
|