Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-03-2008, 18:31   #43
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Paplanina Lilium była na tyle bez ładu i składu, że wprost niemożliwością było, by ktoś mógł coś takiego wymyślić. Sam Borlath był pewien, że gdyby nie znał całej sytuacji od początku to bez najmniejszego wahania stwierdziłby, że Lilium mówi prawdę i tylko prawdę...
Kto potrafiłby tak nieprzekonująco kłamać?
Z pewnością nikt...
Przejął od Lili Otta, uśmiechnął się do niego tak krzywo, że aż dziw, ze chłopak nie uciekł z krzykiem, a potem postawił go na ziemi i powiedział szeptem:
- Popatrz... Lilium zostawiła zabawkę dla dużych chłopców - wskazał wzrokiem leżący na ziemi nóż. - Nie sądzisz, że nie powinien się zmarnować?
Lekkim ruchem dłoni skierował Otta w stronę noża, który wypadł z ręki uduszonego przez Lili człowieka. Miał nadzieję, ze Otto potrafi się nim zaopiekować... Tak, by nie zauważyła tego Lili, uważająca małego łobuza za aniołeczka potrzebującego ciągłej opieki.
Ruszając za elfką, ciągnącą z całych sił Turyli uśmiechnął się ciut kpiąco.
Gdyby mnie tak ciągnęła, to bym nie stawiał takiego oporu... Nawet uwzględniając zajście przed karczmą.
Wyglądało na to, że Turyli ma jakoweś wątpliwości... Może zbyt dokładnie zapamiętała scenę duszenia... A może wolała mężczyzn...
Na głos powiedział jednak coś całkiem innego:
- Im szybciej pójdziemy, tym większa szansa na ratunek.
Stara prawda miała zastosowanie w każdej sytuacji. Nawet w takiej, jak ta.
Zaczął się tylko zastanawiać, w co wrobiła ich Lilium. I czy na pewno odpowiednia osoba została uduszona.
Ale w razie czego to można nadrobić - pomyślał ze złośliwym uśmieszkiem.
 
Kerm jest offline