Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-03-2008, 19:15   #21
Empress
 
Reputacja: 1 Empress jest godny podziwuEmpress jest godny podziwuEmpress jest godny podziwuEmpress jest godny podziwuEmpress jest godny podziwuEmpress jest godny podziwuEmpress jest godny podziwuEmpress jest godny podziwuEmpress jest godny podziwuEmpress jest godny podziwuEmpress jest godny podziwu
Długowłosa obserwowała całe zajście z przymrużeniem oka. Większość z osób, które znała, wysiliłyby się w tym momencie na jakąś solidarność, zabrałyby głos, lub podjęły akcję chcąc pomóc. Jednak ona…ona jakoś niespecjalnie czuła się do tego zobowiązana. Przynajmniej jak na razie. Poza tym, ucieczka dziewczyny przed trójką zbirów stanowiła jedyny rozrywkowy element tego wieczoru, nawet jeżeli była to rozrywka pełna bestialstwa i nieludzkich zachowań. Mimo to, odskocznia od pożółkłych kartek książek była jej potrzebna. Widziała całe zajście, będąc wyłączona z prawdziwego świata, prawie jakby oglądała film na kasecie, przy cieple domowego ogniska. Jednak wtedy pogoń się skończyła. A uciekinierka została niemal pojmana. Spokojna powieka nieznacznie się rozszerzyła, zaś z ust wydobył pomruk niejakiego niezadowolenia.
- Wszystko co dobre…szybko się kończy.
Kierowane do nieokreślonej siły oburzenie pozostało bez odpowiedzi. Dziewczyna o włosach będących mieszaniną rdzy i brązu nieznacznie je przygładziła, uwalniając z płuc westchnienie. Następnie poprawiła czarną jak noc bransoletkę na lewym nadgarstku, choć ta zsunęła się na swoje miejsce, najwidoczniej mając własne zdanie o takich zabiegach. Palce sięgnęły w kierunku skórzanej, brązowej kurtki z futerkowym wykończeniem przy szyi. Następnie bez pośpiechu zapięły guziki, sprawiając, że biała bluzka na ramiączkach zniknęła szczelnie ukryta w ciepłym odzieniu. Emma włożyła niewielkie dłonie do głębokich kieszeni, namacawszy rękojeść swojego noża. Brązowe ślepia na ułamek sekundy zalśniły karmazynem, natomiast czerwona ciecz kryjąca się w martwych żyłach poczęła szybciej krążyć, w niewidzialny sposób dodając cech zdecydowanie nadludzkich... Kroki wysłużonych, wzmocnionych butów, rozbrzmiały, kiedy wyszła z lokalu, stając tuż za trójką chuliganów i przysłuchując się jakiemuś facetowi, któremu także, najwyraźniej nie spodobała się owa sytuacja. Dodała coś od siebie.
- Panowie, panowie… pragnę zauważyć, że jest to wyjątkowo mała mieścina…tutaj wieści o kłopotach rozchodzą się szybko. A mieszkańcy wiedzą jak sobie z nimi radzić… dlatego, jeśli łaska…zostawcie tą biedną dziewczynę w spokoju. Ładnie proszę…
Słowa zostały wypowiedziane tonem, który z proszeniem miał mniej więcej tyle pokrewieństwa ile przejawia kot w stosunku do fabryki bujanych foteli. Owy ton sugerował poważne kłopoty, których dla dobra słuchaczy lepiej nie ujawniać. Mimo, że dłoń zaciskała się na nożu ukrytym w głębi kurtki, zaś druga szykowała do czegoś bardziej nieprzyjemnego, niż zwykły atak ostrym przedmiotem, życzliwy uśmiech nie znikał ani na ułamek sekundy.
 
Empress jest offline