Wątek: Znany Świat
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-03-2008, 22:02   #61
Durendal
 
Reputacja: 1 Durendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputację
Ranord w trakcie drogi zastanawiał się nad swoim snem. Co mogło znaczyć to pobojowisko? Widział ich w swoim życiu wiele ale to nie było żadne z tych na których był. I to poczucie winy... Gubił się w domysłach i wreszcie doszedł do jednego wniosku. Czego by nie robił musi starannie przemyśleć każdą decyzje. Nawet najmniej znaczącą. Poczyniwszy takie postanowienie rozchmurzył się i z lżejszym sercem jechał dalej. Denerwował go fakt że przed wyjazdem nie było czasu by załatwić sprawę pojedynku. Ten drobiazg zaczynał sie robić coraz bardziej irytujący. Tym bardziej, że nocny postój nie wchodził w grę w takim miejscu. W takiej odległości od murów miejskich najłatwiej było o spotkanie z wszelkiej maści bandytami. W trakcie postoju nie umiał odmówić damie i zaprosił ją na swój wóz, z konieczności znosząc też towarzystwo jej rycerza. Jedząc patrzył głownie na nią tylko czasem rzucając okiem na mężczyznę obok niej. W pewnej chwili wpadł mu do głowy pomysł. Do zmroku było jeszcze ze dwie godziny, czasu więc powinno wystarczyć... Skończył jedzenie i odezwał się spokojnym głosem.
-Póki konie odpoczywają mamy trochę czasu a i kawałek równej ziemi sie znajdzie jeśli śnieg udeptać. Popiół mam w baryłce przy wozie, będzie czym posypać śnieg by sie nie ślizgać. Co Ty na to mości Devonie by naszą sprawę załatwić tu i teraz bez zwłoki?
Na wargach błąkał mu sie delikatny uśmieszek.
 
Durendal jest offline