Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-03-2008, 22:22   #20
Mortarel
 
Mortarel's Avatar
 
Reputacja: 1 Mortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputację
[MEDIA]http://www.trpg.pl/dane/downolad/trpg_temat2.mp3[/MEDIA]



Leonard

- Panie Leonardzie -rzekł jeden z elfów- pańskie imię, jak i imiona pańskich towarzyszy znamy od dawna. Byliście przez nas, bowiem obserwowani i jako jedyni zostaliście wybrani. Według naszych kryteriów nadajecie się idealnie do tak odpowiedzialnej misji. Wykazujecie, bowiem ponadprzeciętne umiejętności. – tu elf spojrzał po zebranych.




- Znamy pana problem związany z uzależnieniem od mandragory, dlatego też dostanie pan od nas specjalnie przygotowaną mieszaninę ziół. Jeśli będzie pan, co wieczór, pił napar sporządzony z tejże mieszaniny, za jakiś czas przestanie czuć pan potrzebę sięgania po mandragorę.- mówiąc te słowa, elf wręczył Leonardowi dość skrzętnie zapakowaną paczuszkę, przewiązaną sznurkiem.

Joseph

Uważnie wysłuchiwałeś wypowiedzi innych. Sam także zabrałeś głos, kandydatura dowódcy, którą zgłosiłeś, najwyraźniej zainteresowała zebranych. Ciekawiła cie postać zażywająca korzeń. Widocznie jeszcze nigdy się z taką osobą nie zetknąłeś. Miałeś ochotę już wyruszyć zamiast sterczeć w tym miejscu. Głos Garnira natchnął cię otuchą. Przeglądając dokumenty, zastanawiałeś się czego jeszcze potrzeba drużynie na wyprawie. Jednak odpowiedź elfa powinna Cię zadowolić. Chyba rzeczywiście pomyśleli o wszystkim

Abrahim

Zgłębiałeś z niezmiernym zainteresowaniem dokumenty, które wręczyli ci elfowie. To, co z nich wyczytałeś okazało się dla Ciebie niezwykle przydatne. Mogłeś na podstawie tychże tekstów snuć teorie na temat tego, co też się mogło stać. Zawsze to lepiej być zaznajomionym z wynikami czyjejś pracy. Rzuca to trochę więcej światła na sprawę.
Ucieszyło Cię także to, że elfowie z dużym szacunkiem wysłuchali twych słów. Bowiem prawie nikt w tych stronach świata nie traktował Cię z takim szacunkiem jak w tym miejscu. Zwykle na twój widok inne osoby łapały za widły bądź uciekały.

Giles

- Bądź pewien panie, że dziewczynka zostanie bezpiecznie odstawiona do swojego domu.- elf rzekł do Ciebie z uśmiechem, następnie wysłuchał twoich dalszych słów.

Garnir

Jak zawsze wolisz działać niż siedzieć z złażonymi rękoma. Wyraźnie z twojej inicjatywy rozmowa została przerwana, zauważyłeś także uśmiechy na twarzach elfów. Które wyraźnie zadowolone z tego, że wyprawa nareszcie rusza postanowiły nie przeszkadzać ci. Twój głos napełniał serca innych i pchał ich do działania. Tak to jest to, co trzeba zrobić! Wyruszyć jak najprędzej!
Jednak do twych uszów doszło pytanie o to, co wydarzyło się w Karak Norn. Właśnie w tej chwili przed twoimi oczami ujawnił się ten obraz… obraz tamtych wydarzeń…

Santiago

Ucieszyłeś się na to, iż wyruszacie w drogę. Miałeś już dość czekania. Przed tobą rozpościera się wizja wspaniałych przygód… przynajmniej jak na razie w sferze marzeń.

Elfy ucieszyły się, że wyprawa nabiera obrotów. Widząc ze udajecie się do wyjścia, jeden z nich krzyknął:

- Panowie! Wstrzymajcie się nieco! – Krzyknął za wami

- Wysłuchajcie ostatniego słowa na odejściu. Kierujcie się w stronę Gór Szarych. Jeśli sytuacja na to pozwoli zbadajcie Karak Norn. Jednak bądźcie ostrożni. Jeśli okaże się, że nie dacie rady, będziecie musieli znaleźć inną ścieżkę, by obejść miasto. Udajcie się wtedy do Nuln lub Altdorfu by zasłyszeć jakichś wieści. Może znajdziecie tam kogoś, kto wam pomoże. – rzekł pierwszy elf

- Waszym celem jest rozeznanie się w sytuacji i w razie możliwości zniszczenie tego, co paduje całe to zamieszanie. Bądźcie ostrożni – odparł drugi elf

- Na zewnątrz czeka na was wóz, dla tych którzy nie znają się na jeździectwie. Ci z was, którzy posiadali konie, niech nie będą zdziwieni tym, że wasze wierzchowce są nakarmione i zadbane. Czekają już na was przy wozie.
Wóz jest załadowany suchy prowiantem, który starczy wam na 30 dni, paszą dla koni. Przy dość solidnych racjach pokarmowych. Znajdziecie tam strzały i bełty, trochę broni białych jak miecze i topory. Narzędzia, które na pewno wam się przydadzą. Zresztą sami zobaczycie. Pomyśleliśmy o wszystkim, wydaje mi się że na wozie znajdziecie Take pokaźną beczułke piwa i kilka butli wina.
– dodał elf trzeci

- Wręczamy wam również mapę i pierścień. Mapa ta jest natchniona magią. Będzie na niej zaznaczona trasa, którą przejdzie osoba posiadająca pierścień. Dzięki temu będziecie wiedzieć, gdzie się znajdujecie i jaką drogę pokonaliście. Pomoże to wam w podróży.
Od teraz jesteście drużyna, więc musicie trzymać się razem, oraz dbać o to żeby nie wkradły się miedzy was kłótnie
. – dodał dość surowo







- Posiadaczem pierścienia i mapy z naszej woli będzie Abrahim. Przewodzić waszej drużynie zaś będzie Joseph i Giles- ponieważ, według naszego uznania nadadzą się do tego najlepiej. Giles jako szlachetnie urodzony rycerz, być może poprowadzi was bezpieczniej przez Bretonie i Imperium. Joseph natomiast jest bardzo rozsądny, na pewno jego rady i rozkazy będą słuszne. Przewodnikiem po Górach Szarych będzie zaś Garnir. Jego rad ma się słuchać Joseph i Giles, przy podejmowaniu swych decyzji na obszarach górzystych Pamiętaj rycerzu, od tej pory los twoich towarzyszy i los wyprawy spoczywa w twoich rękach. Niepowodzenie może oznaczać zgubę dla naszego świata, który może zostać opanowany przez złe moce i chaos. Co zaś się tyczy Ciebie Leonardzie, wybraliśmy Cię z uwagi na twój umysł, już dawno strawiony przez mandragorę. Nie zapominaj pic naszych ziół, pamiętaj, aby to robić wieczorem, przed snem, gdyż zioła te wprowadzą cię w stan błogiego snu. To, co ujrzysz podczas niego, niejednokrotnie okaże się przydatne. Pamiętaj, po zażyciu ziół to nie będzie już zwykły sen… – Tu elfy przerwały swe słowa

A teraz ruszajcie!!!
 

Ostatnio edytowane przez Cedryk : 04-03-2008 o 23:45.
Mortarel jest offline