Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-03-2008, 16:35   #16
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Duncan jak mógł najciszej opuścił pomieszczenie, choć musiał przyznać, że właścicielce powiewającej przed nim okazałej kity szło to dużo lepiej.
"Będę musiał nieźle potrenować" - pomyślał, stwierdzając przy okazji, że poprzednio, gdy dziewczyna wkraczała do wieży, widok rozciągający się przed jego oczami był jeszcze ciekawszy.
Gdy stanął w drzwiach dziewczyna oddychała głęboko. Widać było, że dużo lepiej czuje się na łonie natury, a nie ograniczona kamiennymi murami.
Zanim zdążył się ruszyć otworzył szeroko oczy. To, co widział było niesamowite...
- Wow... - powiedział, ciągle oszołomiony, gdy przemiana się skończyła.
"Całkiem jak Tonks" - pomyślał, przypominając sobie "Harry'ego Pottera".
- To było fantastyczne... - powiedział zachwycony. - Byłabyś idealną muzą dla malarzy...
"I zmorą dla fryzjerów" - dodał w myślach, przypominając sobie kobiety z jego świata, wiecznie zmieniające kolor włosów.
- Zaprawdę rację mają ci wszyscy, którzy twierdzą, iż kobieta zmienną jest... Ale żeby aż tak... - pokręcił z podziwem głową.
Popatrzył na zalewaną promieniami słonecznymi dziewczynę.
- Mogłabyś chwilkę siedzieć bez ruchu? - spytał.
Usiadł na trawie niedaleko Wilczki, wyciągnął notatnik i zabrał się do pracy. Nie chciał nadwyrężać cierpliwości dziewczyny, ale miał nadzieję, że mimo pośpiechu ostateczny efekt nie będzie najgorszy.
Po chwili powiedział:
- Fajnie krzywisz nosek, gdy tańczą po nim promienie słońca... Ale tego uroczego błysku w oczach nie jestem w stanie w pełni oddać.
- Mam nadzieję, że ci się spodoba - dodał, wyciągając w jej stronę notatnik.


Wilczka ostrożnie ujęła w dłonie podaną jej rzecz i aż sapnęła widząc własne oblicze. Z niedowierzaniem w zielonych oczach spoglądała to na autora, to znów na obrazek.
Uśmiechnął się, widząc zdziwienie w oczach Wilczki.
- W świetle księżyca wyglądałabyś jeszcze lepiej - stwierdził z uśmiechem.
- Śliczne... .. Och.. Ja... Ja chce jeszcze jeden, ale inny.. Poczekaj - powiedziała dziewczyna.

Duncan poczuł, jak wszystkie myśli uciekają mu z głowy. Czegoś takiego się nie spodziewał...
Piękna dziewczyna, jaka stanęła przed nim, emanowała niewymuszonym wdziękiem. Długie blond włosy, sięgające prawie do pasa, swobodnie spływały po obnażonych ramionach. Zielone oczy lśniły tajemniczo, a rzucane spod czarnych rzęs spojrzenie wywoływało czarodziejski efekt. Usta, o szlachetnym rysunku, odsłaniały perłowe zęby. Kształtne piersi, niezbyt zasłaniane przez nieco skąpą sukienkę uzupełniały uroczy wizerunek.
Duncan opuścił wzrok, nie chcąc zbyt natrętnie wpatrywać się w nader ciekawe szczegóły anatomii.
Odetchnął głęboko. Na szczęście, jako malarz był uodporniony na kobiece wdzięki. Częściowo...
- Jesteś godna pędzla największych malarzy - powiedział wpatrując się w Wilczkę wzrokiem pełnym podziwu i zachwytu. - Botticelli byłby tobą zachwycony...
 
Kerm jest offline