Wątek: Znany Świat
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-03-2008, 21:55   #63
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Jeff niezbyt chętnie zapatrywał się na postój. Ale w tym wypadku wola księcia była prawem.
Najpierw zajął się koniem. Co prawda paszy dla niego nie miał zbyt wiele, ale trochę owsa i parę marchewek zawsze się znalazło. Ale nawet gdyby nic nie było do jedzenia, to i tak wiedział, że dzielny rumak bez problemów dojedzie do miasta.
Na wszelki wypadek starannie przywiązał Trafa do niewielkiego drzewka, a potem ruszył w stronę reszty towarzystwa.
Skorzystał z zaproszenia księcia i zajął miejsce na wozie. Nie jadł zbyt dużo - przemarznięte mięso i suchary nie były najlepsza strawą. Nie pił również dużo, tyle tylko, by słonawe i suche jedzenie łatwiej przeszło przez gardło. Jedna rzecz zwróciła jego uwagę.
"Ciekawe, co ojciec Otto chce od barda" - pomyślał.
Ale, rzecz jasna, nie pytał. Wypytywanie osób duchownych o cokolwiek nie świadczyło o zbyt wysokiej mądrości.
Zjadł najszybciej ze wszystkich. Podziękował za poczęstunek i gdy książę wstał, on również był gotów do drogi.
Gdy poprawiał popręg Trafa dobiegły go słowa sir Ranorda.
"Pojedynek?" - pomyślał ze zdumieniem. - "Gdy książę kazał ruszać? On chyba źle słyszy..."
Trzymając Trafa za wodze skierował się w stronę rycerza.
- Sir Ranordzie - powiedział niezbyt głośno. - Skoro książę chce już jechać, to chyba nie starczy czasu nawet na przygotowanie pola, a co dopiero na pojedynek...
Widząc, że książę znalazł się w siodle poszedł w jego ślady.
 
Kerm jest offline