Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-03-2008, 19:32   #26
Verax
 
Verax's Avatar
 
Reputacja: 1 Verax ma z czego być dumnyVerax ma z czego być dumnyVerax ma z czego być dumnyVerax ma z czego być dumnyVerax ma z czego być dumnyVerax ma z czego być dumnyVerax ma z czego być dumnyVerax ma z czego być dumnyVerax ma z czego być dumnyVerax ma z czego być dumnyVerax ma z czego być dumny
Wszyscy, którzy utracili cały swój pamięciowy dobytek, wypowiedzieli się. W miarę jak każdy z nich odpowiadał Benowi, nie mógł on powstrzymać zdziwienia i zakłopotania.
Niziołek skończył jeść, wyjął sobie resztki jedzenia, które utkwiły mu między zębami. Wtedy zaczął przemawiać ich gospodarz.
Celerus, celerus, jak to blisko brzmi, może rzeczywiście się tak nazywałem. Wszak ważne, że mam jakiekolwiek imię i nie powiem podoba mi się zaniepokoił go jednak śmiech Bena, spojrzał na niego badawczo. Grunt, że już coś wiem o moich kompanach i o sobie. Chyba już wiem skąd u mnie taki sposób bycia- uśmiechnął się pod nosem- i chyba już wiem czym się pałałem przed utratą pamięci.
W tym momencie wzrok Celerusa przykuły błyskotki i złota szkatułka, spojrzał z nutką zazdrości na Darta, po czym rzekł, z nadzieją w głosie:
-Benie, a może znalazłeś coś wartościowego co do mnie należało?
Tymczasem do stołu zaczęto znosić dania poobiednie, Celerus się rozchmurzył i kolejny już raz zaczął zajadać desery, popijając białym winem i rozmawiając towarzyszami stołu.
Iście królewska uczta, lepiej korzystać, bo to się może szybko skończyć
Miał racje, po pewnym czasie przyszedł ten sam człowiek i zapowiedział odjazd. Obozowisko spakowało się i znów ruszyli w drogę do posesji sir Bena, jak ów zapowiedział.
W czasie podróży niziołka zmorzył sen, gdy dotarli do posesji Bena, ktoś szturchnął go, a ten przebudzając się w sennej mgle zobaczył dość duży dom, zadbany i z pięknym ogrodem
-Fiu, fiu piękna siedziba- jego oczy chłonęły każdy szczegół tego dzieła architektury, kipiącego złotem i obfitością czuję, że gdzieś już w takich miejscach bywałem.
Do karawany wybiegły dwie młode kobiety, przytuliły mocno swojego ojca, po czym przedstawiły się wszystkim.
Młodsza zwróciła się do nich zapraszając ich na kolację:
-Witaj, miło mi Acelo, nazywam się Celerus- po tych słowach skierował swoje kroki za młodą kobietą rodzaju ludzkiego, która była zdecydowanie wyższa od niziołka.
Znowu posiłek, błagam niech ten sen się nie kończy.
 

Ostatnio edytowane przez Verax : 03-04-2008 o 16:31.
Verax jest offline