Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-03-2008, 22:28   #30
Chrapek
 
Chrapek's Avatar
 
Reputacja: 1 Chrapek ma wspaniałą przyszłośćChrapek ma wspaniałą przyszłośćChrapek ma wspaniałą przyszłośćChrapek ma wspaniałą przyszłośćChrapek ma wspaniałą przyszłośćChrapek ma wspaniałą przyszłośćChrapek ma wspaniałą przyszłośćChrapek ma wspaniałą przyszłośćChrapek ma wspaniałą przyszłośćChrapek ma wspaniałą przyszłośćChrapek ma wspaniałą przyszłość
Battlestar Acropolis

- CIC, z tej strony admirał Jekk Manan, proszę przekierować moją wiadomość do Battlestara Atheny.
- Tak jest, proszę poczekać chwilę... ok może pan zaczynać.
- Battlestar Athena, tu admirał Jekk Manan z Acropolis. Ten nieszczęśliwy wypadek został już zbadany po naszej stronie. Jestem pewien, że nie zawinił żaden mój pilot.Proszę zwrócić uwagę czy po waszej stronie ktoś nie użył ostrej amunicji i przez omyłkę, nie zabił swojego kolegi. Także proszę o wydanie rozkazu raptorom by ściągnęły na pokład wrak, bądź tyle ile się da z tego co po nim zostało, w celu przeprowadzeniu dochodzenia. Mam nadzieję, że zawiniła maszyna, nie człowiek i mam tu na myśli któregoś z waszych pozostałych pilotów. To wszystko, bez odbioru.
- Tu dowódca „Atheny”, pułkownik Lindstrom. Admirale Manan, przyjąłem. Informuję też Pana o podjęciu dodatkowej akcji poszukiwawczej. Obawiam się, że zaginął nam jeszcze jeden myśliwiec. Prosiłbym o możliwość skorzystania z waszego zapisu ćwiczeń. Dane identyfikacyjne prześlę Panu natychmiast na mostek.
Admirał wyłączył łącze i wolnym krokiem do swojej kajuty. Usiadł tam za swoim biurkiem i oddał się chwili relaksu. Ćwiczenia skończyły się tragedią, a jednak sprawiły, że krew zaczęła krążyć szybciej, i admirał raz jeszcze poczuł się, tak jak kiedyś. Poczuł się ważny i potrzebny.



Grupy Bojowe Atheny

- Alfa/Athena, wracajcie do domu. Beta, rozpocząć przeszukiwanie przestrzeni na okoliczność zaginionego Vipera; siatka poszukiwawcza zostanie do was przesłana z głównego komputera nawigacyjnego.
Po chwili także w słuchawkach pilotów grupy Epsilon rozległ się głos pułkownika:
- CAG/Athena. Proszę zapewnić osłonę grupom poszukiwawczym raptorów. Zaginął Mark IX pilotowany przez Ironhawka. Wysłałem raptory do jego poszukiwań. Bez odbioru.
Nowoczesne Mk IX wykonały ostry zwrot w kierunku doków, zaś raptory rozdzieliły się, "nasłuchując" przestrzeń swoimi sensorami.
- Athena/Alfa 1, podchodzimy do doku.
- Alfa 1/Athena dok A, mam was jak na sznurku, droga wolna.



Battlestar Athena, CIC

- Aye - Selin wydawał rozkazy oficerowi taktycznemu i nawigacyjnemu. Natychmiast usiedli oni nad konsolami i zaczęli jeszcze raz przeglądać zapis ćwiczeń. Nawigacyjny podszedł do stołu taktycznego i zakreślił na mapie koło oznaczające obszar poszukiwań. Obszar był na razie niewielki - w granicach w których odbywały się manewry. Jeżeli viper uległ zniszczeniu, niedługo zostanie znaleziony. Jeżeli stało się z nim coś innego, to wyposażony w napęd skokowy viper mógł być już daleko stąd...
- Raptory są na pozycjach poszukiwawczych. To chwilę potrwa - powiedział do pułkownika Selin, patrząc na dradis na którego tarczy powolutku przesuwały się symbole oznaczające raptory poszukiwawcze.
Pułkownik obrócił się w jego kierunku:
- Proszę ustalić gdzie jest komandor Lynyx.
- Tak jest - Selin oderwał wzrok z dradis'u, zgarnął papiery z wstępnymi wydrukami nawigacyjnymi ze stołu taktycznego i wyszedł pospiesznie z CIC.

Battlestar Athena, Kwatery Pilotów

Grupa Marines z odbezpieczoną bronią w dłoniach weszła do środka. Kwatera wyglądała zupełnie zwyczajnie - piętrowe łóżka, całkowity porządek. Nie było najmniejszego śladu pośpiechu. Wszystkie rzeczy Ironhawka stały na swoim miejscu tak jak powinny.
- Hej, co wy tu barany robicie?! To teren prywatny! - jeden z pilotów, leżący na swojej piętrowej koi i przeglądający świerszczyka, poczuł się najwyraźniej nieswojo - Spieprzać ćwoki!
- Zostań na miejscu i siedź cicho, pilociku- żołnierz ostrzegawczo pogroził mu palcem. Jego towarzysze przewrócili tymczasem sąsiednią szafkę i zaczęli ją przeszukiwać.
- Do ciebie, gnoju mówię! - pilot zeskoczył na ziemię, lecz zanim jego stopy dotknęły podłogi, on sam dostał w zęby. Lot był krótki, acz efektowny. Marine uderzył go tak żeby nie stała mu się krzywda, ale na tyle mocno żeby się uspokoił. Żołnierze dokończyli przeszukiwanie kajuty już we względnym spokoju.
- CIC? - dowódca Marines wcisnął guzik interkomu - Nie ma tu po nim najmniejszego śladu, sir! Zupełnie jakby się rozpłynął!
- Bo jesteście cholernymi durniami! - sapnął leżący pod ścianą pilot. Tym razem jednak napotkał tylko wrogie spojrzenia, po czym niespodziewani goście opuścili kwaterę.

Battlestar Athena, Kwatera Komandora Lynyxa

Selin zauważył, że dzieje się coś dziwnego, już kiedy spostrzegł, że przy kwaterze komandora nikt nie pełni wachty. Zapukał do drzwi. Nie było odpowiedzi. Ryzykując sąd polowy, a przynajmniej naganę i wieczną niełaskę u komandora otworzył drzwi i wszedł do środka. Wnętrze wyglądało na całkowicie zwyczajnie.



- Komandorze?
Odpowiedziała mu głucha cisza. Wszystko wskazywało na to, że nikogo tutaj nie było.
Selin podszedł do biurka. Oczy rozszerzyły mu się ze zdumienia, gdy zobaczył na nim:



Chwycił za słuchawkę interkomu:
- Pułkowniku, mamy tutaj duży problem! Zdaje się, że zaginął komandor Lynyx!
Porucznik wezwał na miejsce oddział marines, żeby zabezpieczył kwaterę, po czym pobiegł z powrotem do CIC.

Battlestar Athena, CIC

Selin zreferował pułkownikowi to, co zobaczył w kwaterze komandora, po czym podał mu ulotkę.
- Aerelon zasługuje na własny, niepodległy świat, bez pasożytów ciągnących z naszej ojczyzny ostatnie soki...- Selin czytał na głos drugą stronę ulotki - Kto to napisał? I skąd to się wzięło u komandora?!
W tym momencie, odezwała się oficer łączności:
- Sir, zgłasza się torpedownia.
- Na głośniki - odpowiedział machinalnie Selin.
- Aye.
- CIC, tu torpedownia. Mieliśmy problem z lukiem torpedowym; coś się tam nam zablokowało. No i właśnie go otworzyliśmy i... w środku jest trup, sir. Chłopaki twierdzą, że to ten zaginiony pilot. Co z nim mamy zrobić, sir? Sir?..
 
__________________
There was a time when I liked a good riot. Put on some heavy old street clothes that could stand a bit of sidewalk-scraping, infect myself with something good and contageous, then go out and stamp on some cops. It was great, being nine years old.

Ostatnio edytowane przez Chrapek : 06-03-2008 o 22:45.
Chrapek jest offline