Michał stał obok Alessandra opierając się o stół. Spenetrowali wszystkie pokoje. Bez rezultatu. Nie znaleźli żadnych śladów zaginionych. Wampiry również się ulotniły. Wydawało się że są na straconej pozycji. Czy któryś z nich z nich wiedział co teraz robić? Gdzie iść? Zostało im tylko wrócić do elfów, aby dostarczyć tą smutną wieść o tragicznym losie Lialam, Carlosa i Marca. Tylko czy zostaną tam wpuszczeni? Przecież już podczas ostatniej wizyty nie byli mile widziani. A teraz gdy pójdą obwieścić tą nowinę, książę mógłby wpaść w gniew, a to zapewne skończyłoby się niezbyt dobrze. Tak, byli na straconej pozycji. Szczególnie że polowały na nich wampiry. Kupiec wyglądał na bardziej rozsądnego i rozgarniętego. Może on wiedział co zrobić? Miecznik miał go o to zapytać, gdy usłyszał strwożony ryk koni. Po nim jednak dało się słyszeć śmiech. Był on o tyle bardziej przeraźliwy że znajomy. To była ta krwiopijczyni. Dreszcz przeszedł mu po plecach. Już nie miał zamiaru jej ścigać. Wiedział że to byłoby jedynie stratą czasu i sił. Został tym bardziej że za drzwiami rozległ się miarowy odgłos kroków.
Gdy nieznajomy wszedł Polak przyjrzał mu się. „Chyba człowiek” - pomyślał, lecz na wszelki wypadek zbliżył rękę do miecza. Wznak krzyża nakreślony w powietrzu uspokoił się. Plugawy wampir nie mógłby go uczynić. Tak mu się przynajmniej zdawało. Tak go uczyli. Ale pewności nie było. W końcu tamten świat stał się w pewnym sensie przeszłością. Jednak zjawiła się nadzieja. Słaba, ale krzepięca, więc mimo wątpliwości mrok i niepewność nad jego duszą rozwiały się.
-I z duchem twoim. - odpowiedział na przywitanie przybysza
Ten mężczyzna, Giuseppe, był jakiś dziwny, nienaturalny. I na pewno nie był ani rzeźbiarzem, ani złotnikiem, ani pisarzem. Przynajmniej nie w pierwszej kolejności. Wyglądał na inkwizytora, albo kogoś kto się zajmuje podobnymi rzeczami. No cóż, należało się czegoś dowiedzieć. Może będzie potrafił im pomóc? Mógł być ostatnią deską ratunku.
- Ja nazywam się Michał. Jestem z rodu Mieczników. Przybywam z dalekiego kraju zwanego Polską. - młodzieniec przedstawił się i po chwili przeszedł do sedna sprawy – Wydaje mi sie że masz jakieś doświadczenie w walce z wampirami i nie jesteś zwykłym człowiekiem. Może nam o tym trochę opowiesz, jeśli łaska? |