Słysząc dziwne ni to szepty ni szmery, Tiba postawiła wszystkie zmysły w stan gotowości (Wyostrzenie zmysłów). Aura tego domu napawała ją prawdziwym strachem. „Czyżby znowu...? Tak. Nie powinniśmy byli ruszać domu za wcześnie. Nie zdążyliśmy się przygotować... Niedobrze.”
Zaalarmowana poruszeniem dworu Lupuska przyjęła formę Crinosa, łowiąc zmysłami każdy szmer, każdy ruch. A działo się niemało. Znów straszliwe macki wystrzeliły z podłogi ku watasze Garou. Tym razem jednak to nie była tylko groźba, tym razem chciały zrobić z nieproszonymi gośćmi to, co ze stróżem - zabić.
Zły duch oczywiście obrał sobie za cel tego, który z duchem domu rozmawiał – N’saklę. Gdy stało się to jasne dla Tiby, rzuciła się w stronę przewodnika watahy, by pomóc mu się obronić. „To nie tak miało być, nie tak...”
__________________ Konto zawieszone. |