Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-03-2008, 11:42   #137
Adr
RPG - Ogólnie
 
Adr's Avatar
 
Reputacja: 1 Adr ma wspaniałą reputacjęAdr ma wspaniałą reputacjęAdr ma wspaniałą reputacjęAdr ma wspaniałą reputacjęAdr ma wspaniałą reputacjęAdr ma wspaniałą reputacjęAdr ma wspaniałą reputacjęAdr ma wspaniałą reputacjęAdr ma wspaniałą reputacjęAdr ma wspaniałą reputacjęAdr ma wspaniałą reputację
Piotruś Czarny


Piotrek widząc jak Misia ociera łzy sukienką poczuł wyrzuty sumienia. Dziewczynka poświeciła swoją chusteczkę, aby zrobić dla niego opatrunek. Ta myśl nie dawała mu spokoju. Ta mała „księżniczka” – jak nazwał ją w myślach – opiekowała się nim i zawsze była w pobliżu kiedy działo się coś niedobrego. Wyleczył ranę od pazurów Wilka, a kilka chwil temu gdy stracił przytomność też zatroszczyła się o chłopca. Piotrek czuł do niej dużą sympatię i uważał, że ma wobec Monisi dług wdzięczności, który musi jakoś spłacić. W sumie dał jej gwizdek. Ale cóż znaczy jakiś gwizdek. To tak mało.

Chłopiec dostrzegł jak dziewczynka zadrżała. Nie wiedział czy to na widok śmieci Dobrego Wilka czy też z jakiejś innej przyczyny.

- Wszystko w porządku – zagadnął dziewczynkę – Nie jest Ci zimno? Widziałem jak zadrżałaś.

- Chodźmy stąd... Chodźmy już... Będziemy naradzać się po drodze, ale nie zostańmy tu dłużej...

- Dobrze chodźmy. A opowiesz mi coś więcej o sobie. Bardzo lubię słuchać jak mówisz. – powiedział i chyba uśmiechnął się. Był to uśmiech nieśmiały, ale na krótką chwilę opanował całą twarz chłopca.

Dzieci opuszczały osadę Świnek w różnych nastrojach. Jedni byli smutni, inni bardziej weseli. Piotruś z wielkim zainteresowaniem przysłuchiwał się temu, co ma do powiedzenia jego towarzyszka. Nie przerywał jej, po prostu pozwolił jej mówić. Przypatrywał się jej uważnie. Łowił spojrzenia jej pięknych oczu i po kryjomu zachwycał się nimi. Przeczuwał, że Misia staje się ważną dla niego osobą.

Po pewnym czasie dotarli do rozstajnych dróg. Wielka brzoza strzegła przejścia i udzielała dwu informacji. Jednak interpretacja tych wskazówek nie był rzeczą łatwą. Należało sprawę dokładnie przemyśleć.

Kuba wyrwał się do przodu i wołał resztę dzieci, aby poszli za nim. Piotruś podszedł do drogowskazów i przyglądał im się uważnie. Na drzewie dostrzegł rozpiętą pajęczynę, na której przysiadły obok siebie krople rosy.



Piotrek dostrzegł również mieszkańca pajęczyny. Czarny niewielki pająk zastygł w oczekiwaniu. Piotrusiowi przyszło na myśl, że pająk mógłby wskazać właściwą drogę. Ale jak zdobyć jego przychylność. Trzeba by mu może muchę złapać. Piotrusiowi nigdy nie udało się pochwycić żadnego owada. Postanowił poprosić kogoś o pomoc. Jego wzrok padł na Stasia.

- Stasiu mógłbyś mi pomóc – zwrócił się do rudzielca. – Widziałem, że spryciarz z ciebie. Pomógłbyś mi złapać muchę…Muszę nakarmić pewnego głodnego osobnika – rzekł uśmiechając się do niego.
 
Adr jest offline