Turyli zadrżała gdy półork spytał o jej chłopaka. - W-wysoki czarnowłosy mężczyzna. Były wojskowy, dlatego na twarzy ma kilka blizn. Pewnie jest przez nich po-pobity...- Pociągnęła nosem i zwróciła twarz w kierunku tamtych mężczyzn, aby nikt jej nie zobaczył. A gdy Borlath przedstawił jej swój pierwszy plan, pokręciła tylko głową dalej ukrywając twarz. - Widzieli mnie w tej karczmie. Próbowałam go bronić. Ja... I umilkła. Wróciliście do punktu wyjścia odnośnie planu pierwszego... |