Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-03-2008, 14:21   #22
liliel
 
liliel's Avatar
 
Reputacja: 1 liliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputację
Przed helikopterem stali Wolf i Lane pogrążeni w rozmowie.
- ...Sierżant Lane melduje się. Miło widzieć kogoś z marines w ekipie. Latałem z waszymi chłopakami na akcje. Prawdę mówią o was, faktycznie sikacie drutem kolczastym. Od 2003 do 2004 byłem w Iraku, prowincja Al-Anbar - uścisnęli sobie dłonie. Kate podeszła do nich i lekko się uśmiechnęła.
- To miejmy formalności już za sobą - rzuciła na ziemię wielki plecak, wyprostowała się i zasalutowała.- Sierżant Anderson. 1-szy Batalion 160-tego Pułku Lotniczego Operacji Specjalnych. W Iraku byłam niedługo, wspierałam tam z powietrza operacje Rangersów. Ostatnio na misji stabilizacyjnej na Haiti. - wyrzuciła z siebie prawie jednym tchem.



- To właśnie ta koszulka wywołała takie kontrowersje. Nie wiem czemu… - Wolf uśmiechnął się ironicznie.
Obejrzała uważnie zdjęcie i kąciki jej ust nieznacznie się uniosły.
- Ja również nie mam zielonego pojęcia, Sir. Nie widzę tu niczego niestosownego– obdarowała go szerokim uśmiechem – I jestem pewna, że nie rzucałby się pan w niej nadmiernie w oczy. Zapewne co drugi Amerykanin takową posiada.
Dalej wpatrywała się w fotografię. Chciała przeanalizować wszystkie widoczne szczegóły jakby mogła z nich wyczytać coś więcej o samym podporuczniku. Kiedy oddawała mu zdjęcie delikatnie musnęła palcami jego dłoń. Zmieszana szybko cofnęła rękę. Niby nic się wydarzyło ale dotyk jego ciepłej skóry dziwnie ją speszył. A przecież nie należała do nieśmiałych. Zakłopotana przygryzła wargę i odwróciła wzrok.
 
liliel jest offline