Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-03-2008, 18:06   #33
Etopiryna
 
Reputacja: 1 Etopiryna nie jest za bardzo znanyEtopiryna nie jest za bardzo znanyEtopiryna nie jest za bardzo znany
"To jakaś paranoja.. no kur** mać" klną w myślach przytłoczony bólem jaki zadawał mu płonący gangrel. Chociaż ból był ogromny to jednak Kyle'a nie ogarnęło przerażenie.
Jego umysł potrafił błyskawicznie wyjść z prawie każdej opresji, wspomagany przez wrodzoną intuicję, która i tym razem go nie zawiodła.
-Aż tak cię suszy żałosny śmieciu!? Zaraz zakończę Twoje pragnienie - mówił zdenerwowany całą sytuacją.
Na jego twarzy pojawił się złośliwy grymas, wyjął krótszy miecz i jednym cięciem pozbawił wampira jego drugiej ręki.
Teraz gdy nic go nie trzymało, odskoczył błyskawicznie od chodzącej pochodni lecz nie miał zamiaru uciekać.. o nie.
"Zapłacisz mi za to śmieciu" pomyślał, gdy jego krew zaczęła krążyć coraz szybciej, lecząc część ran jakie otrzymał.
Po raz kolejny dobył swojej katany by teraz wysłać gangrela prosto do piekła.
Przez ułamek sekundy stanął by się przygotować i ponownie doskoczył do oszalałego wampira, tym razem nic nie mogło go zaskoczyć.
Błysnęła stal.. krew trysnęła szerokim strumieniem.
Gangrel leżał na ziemi patrząc na swoje płonące ciało od pasa w dół, które leżało zaraz obok jego twarzy. Płomienie spowijające wampira powoli dogasały, tak jak i jego oczy, powoli tonące pod powiekami by już nigdy się nie otworzyć.
Sytuacja nie wyglądała tragicznie ale dobrze też nie było. Nosferatu wymachujący groźnie wyglądającą rurą i nadchodzący, potworny Tzimice. Zapowiadała się ciężka walka, w której nie było miejsca na pomyłki.
Kyle rozciągnął kręgosłup i barki, po czym zwrócił się w stronę nosferatu. Potwór patrzył na niego nieprzerwanie więc nie było mowy o skradaniu się. "Jedna niespodzianka na dziś wystarczy.." pomyślał Kyle i przygotował się na ruch przeciwnika nie spuszczając go z oczu..
 
__________________
"W każdym z nas płynie ta sama, leniwa, czerwona rzeka."
Etopiryna jest offline