Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-03-2008, 11:23   #39
Asmorinne
 
Asmorinne's Avatar
 
Reputacja: 1 Asmorinne to imię znane każdemuAsmorinne to imię znane każdemuAsmorinne to imię znane każdemuAsmorinne to imię znane każdemuAsmorinne to imię znane każdemuAsmorinne to imię znane każdemuAsmorinne to imię znane każdemuAsmorinne to imię znane każdemuAsmorinne to imię znane każdemuAsmorinne to imię znane każdemuAsmorinne to imię znane każdemu
Kiedyś już wchodziła do groty, za każdym razem było tak samo nieprzyjemnie. Szła pewnie po poruszającym się podłożu, cały czas będąc w gotowości na ataki chaotycznych bestii. Spoglądała na współtowarzyszy od czasu do czasu upewniając się, ze wszyscy są. Szła jeszcze kawałek po czym otworzyła portal, mag nie miał szans przeciwko im wszystkim.
~ coś jest nie tak ~ przystanęła i wyczuła zbliżające się niebezpieczeństwo. Siedem grot, które przywołał tylko jeden mag. ~ niesamowite ~ pomyślała, osłupiale wpatrując się w mknącą na nią fale ze wszystkich siedmiu wrót.

Wydawało jej się, że fruwa między snującymi się powoli poszarpanymi chmurami, na wielkich białych skrzydłach. Obserwuje wszystko z lotu ptaka, zielone doliny skąpane w południowym słońcu, rozłożyste korony drzew, kilka z jej piórek odczepiło się z jej skrzydeł i w harmonicznym piruecie i lekkości spadło w dół. Ku swoim zdziwieniu spostrzegła, że piórek spada coraz więcej i ... więcej. W pewnym momencie sama zaczęła spadać, ujrzała ciemność.

Obudziła się, rwący ból głowy doskwierał niemiłosiernie, czuła się jakby wyssana z całej energii życiowej, do tego w dalszym ciągu czuła ból w udzie. Z nosa leciała jej krew. Nie maiła siły się poruszyć, rozejrzała się tylko. Wóz otoczony kratami podskakiwał od czasu do czasu napotykając na drodze kamień. Krasnolud, Matellus i trzech obcych więźniów. Wszyscy wyglądali nie najlepiej. Gdzie Sam, gdzie Medyk? Rozejrzała się jeszcze raz dokładnie lecz nigdzie ich nie było. Chciało jej się płakać.
~ to wszystko przeze mnie ~ utkwiła jej myśl ~ gdyby nie ja oni by żyli, nie było by tu nas...~
Wyjęła z pod płaszcza brudną chusteczkę, która jej została, otarła się z krwi i łez. Bała się tak bardzo się bała. Spojrzała w niebo, poszarpane chmury snuły się powoli...
 
__________________
Cisza barwą mego życia Szarość pieśnią brzemienną, którą śpiewam w drodze na ścieżkę wojenną istnienia...
Asmorinne jest offline