Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-03-2008, 18:28   #29
Qumi
 
Qumi's Avatar
 
Reputacja: 1 Qumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetny
Uru… to imię przynosi wiele wspomnień, knieje i stare gaje Rashemenu i woń żywicy unoszącej się w powietrzu… Rashemen- kraina duchów, miejsce urodzenia Uru. Uczucie, które wypełniało go nie dawno zdobyło nowego znaczenia- poznał cel swojej wędrówki. Teraz wiedział, że musi z nimi podążać, nie aby odkryć przeszłość, ale przyszłość swego ludu. Z doświadczeniami jakie zbierze będzie mógł pokazać Volodni dokąd powinni zmierzać. Niemniej nadal nie pamiętał tych, z którymi przyszło mu wędrować, pamiętał jedynie gwiezdnego elfa, ale jego nigdzie nie mógł spostrzec. Nie dostał również niczego z „ocalałych” przedmiotów, więc nadal jedyne co posiadał to szata, którą miał na sobie, czyli nic wartościowego.

Kobiety tym bardziej nie pamiętał, imię Jena było mu nieznane. Wiedział jednak, że niedługo tam wyruszą. Wkrótce po rozdaniu przedmiotów wyruszyli wszyscy razem, włącznie z elfim magiem. Za jakiś czas przybyli do kamiennego domu, dla Uru ani jego ogrody, ani on sam nie były tak wspaniałe jak mogły się wydawać w oczach innych. Sztucznie złożone do kupy kamienie, przymocowane jakąś zaprawą, ogród, który nie ma już wiele wspólnego z naturą, jest raczej odwzorowaniem ludzkich ambicji. Nagle wybiegły dwie ludzkie dziewczyny.

Zaproszono ich na posiłek.. kolejny… ludzie byli tacy wątli.. potrzebowali tyle pożywienia..
-Nic dziwnego że lasy i łąki giną, jeśli ich głód jest tak wielki.

- Nie jestem głodny, idę do ogrodu- powiedział krótko i rzeczowo Uru a w ogrodzie położył się pod dębem i przyglądał liściom i światłu, które przez nie przelatywało.
 
Qumi jest offline