Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-03-2008, 18:44   #48
Cedryk
 
Cedryk's Avatar
 
Reputacja: 1 Cedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputację
W pierwszej kolejności jeszcze raz wyjaśnię, w jakich sytuacjach wilk zainterweniuje w obronie Gilesa. Było to podawane wiele razy, ale widzę, iż cały czas się nie rozumiemy.
- Zawsze stanie w obronie, gdy grozi mu atak skrytobójczy lub zdradziecki, albo leży, jeśli oczywiście powalenie nie było wynikiem walki pojedynku.
- Nigdy nie wtrąca się do pojedynków i walk pojedynczych Gilesa, czyli wtedy też nie będzie interweniował .
Jeśli grupa orków zastawi na grupę zasadzkę, a jest to w sztuce uznawane jak zwykły manewr wojskowy, a nie skrytobójstwo i zdrada, wilk nie zainterweniuje chociażby miałby Giles zginąć.
- Jeśli zostanie wynajęty skrytobójca i zaatakuje Gilesa wtedy wilk go obroni. Ale jeśli przygoda zawiedzie w czeluście skavenów i tam jakiś demon z zasadzki zaatakuje wilk również nie interweniuje.
Mam nadzieję, iż rozwiało to wszelkie wątpliwości, co do tego, kiedy interweniuje Wilk.
Czyli np. gdyby pozwolić doprowadzić walkę do końca ta przed dworem elfów Giles mógłby zginąć.
Wilk początkowo pojawił się tylko po to, aby odwieść chcących włączyć się do walki i pragnących zaatakować rycerza od tyłu.
O religii nie będę rozmawiał, aby zbyt wiele tajemnic nie odkrywać, przekazałem informacje o niej MG do wykorzystania.
Według ciebie mogą to być omamy, ale nic to nie zmienia, moc Pani jest faktyczna i jest olbrzymia naprawdę woleliście, aby kolumny ognia z nieba popieliły każdego skrytobójcę, czyli takiego wynajętego zabójcę albo zdrajcę, chyba nie, więc jest wilk. Ale jak już wielokrotnie wcześniej mówiłem mogła to być mała polna myszka, która by zabiła, albo jak to ktoś dowcipnie powiedział ściółka leśna, efekt byłby taki sam śmieć zamachowca lub zdrajcy.
Utrzymanie status qwo szlachty jest najważniejszym celem Pani Jeziora. Więc obdarza swych rycerzy wieloma cechami przydatnymi, aby to umożliwić. Jak wcześniej napisałem nic a nic nie interesuje ją los zwykłego prostego ludu Bretonii.
Więcej nie mogę zdradzić, ponieważ mógłbym pokrzyżować jakieś plany MG.
Dlaczego uważasz, iż Giles jest bufonem, jest to bardzo ciepły i serdeczny człowiek, jak na rycerza z Bretonii tylko twój Leonard tkwi w nim jak zadra, powodując zadrażnienia.
I nie zniesie obrony zwykłego chłopa zwłaszcza Leonarda, ponieważ tak jest wychowywana szlachta.
Zwykłego szaleńca Giles by zignorował i całej sprawy by nie było, ale uzależnionego od prochów nie zdzierżył chociażby byłby normalnym człowiekiem.
Mieliście w opisach wyjaśnienie, dlaczego, ponieważ zginął jego opiekun zabity przez narkomana, a Giles nie zdołał temu zapobiec, chociaż kochał swego opiekuna jak ojca, który wcześnie umarł. Czyli czuje się jednocześnie winny śmierci i wściekły na narkotyki i narkomanów już jaśniej nie można wyjaśniać fenomenu jawnej nienawiści Gilesa do Leonarda.

Przecież ta sytuacja z potraceniem jest typowa, jak zachowa się szlachcic na ulicy, gdy wpadnie na niego mieszczanin, da mu w pysk, albo karze obić chama towarzyszącym jemu pachołkom i tak się stanie, a mieszczanin będzie jeszcze w kornych pokłonach dziękował, iż tylko na ty się skończyło.

Co do buntów kilka razy się zdarzyły w historii chłopskie bunty, lecz zawsze były potępiane przez oba kościoły zarówno w Imperium jak i Bretonii. W Bretonii Leśny Lud pomagał nawet je tłumić krwawo, w Imperium już sama szlacht sobie doskonale sama radziła.

Jakie zbratanie jesteście tylko sługami Gilesa i jako takich was upatruje, teraz tylko od was zależy czy będziecie dobrymi sługami, czy też zepsutymi narzędziami, których należy się pozbyć. O dobre sługi się dba i można nazwać, iż się jest dla nich miłym, a złe mają się źle.I Każdy szlachcic tak upatruje swoich towarzyszy, jeśli się dołącza do grupy, jako narzędzia do wykorzystania owszem są od tego chlubne wyjątki, ale takich szlachciców jest bardzo niewielu. A przez resztę szlachty postrzegani są jako zabawni ekscentrycy.
 
__________________
Choć kroczę doliną Śmierci, Zła się nie ulęknę.
Ktokolwiek walczy z potworami, powinien uważać, by sam nie stał się potworem.
gg 643974
Cedryk vel Dumaeg czasami z dopiskiem 1975

Ostatnio edytowane przez Cedryk : 11-03-2008 o 18:53.
Cedryk jest offline