Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-03-2008, 20:30   #28
liliel
 
liliel's Avatar
 
Reputacja: 1 liliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputację
- Sierżancie Anderson proszę zawrócić i dołączyć do grupy! To rozkaz! – usłyszała za plecami ryk Wolfa.
- Tak jest, Sir – cofnęła się posłusznie i przyjęła skruszoną minę. Nie chciała stawiać Wolfa w niezręcznej sytuacji, szczególnie przed cywilami. Chyba zbyt się rozluźniła korzystając z nieobecności majora i zbagatelizowała skrupulatność Wolfa. Tak czy owak jej wizja przyjemnego spędzenia wolnego czasu nagle rozmyła się i pękła jak mydlana bańka.

Wolf kontynuował:
- Zanim się rozdzielimy mam propozycję. Możemy się podzielić lub iść razem we wspólnie wybrane miejsce. Skoro mamy określony czas, to lepiej się nie zgubić i nie wpaść w jakieś kłopoty. Czekam na propozycję.
No tak. Nie wpaść w kłopoty. Dobre sobie. Ale niektórych zdaje się kłopoty odnajdują same pomyślała. A potem jakby na potwierdzenie jej teorii Kent niespodziewanie wypalił wiązankę na jej temat.

- Skoro Kate ma ochotę na samotność we dwoje to po co jej tego zabraniać? Mamy być grupą szczęśliwych, pełnych zadowolenia z siebie i otoczenia osób. Nabzdyczona jak pięciolatka i wlokąca się z opuszczoną głową turystka byłaby widokiem wprost niezwykłym….

Spojrzała z ukosa na Kenta i zaśmiała się nerwowo. Poczuła, że wzbiera w niej gniew. Ten pieprzony cywil śmiał prawić jej kazania? Zacisnęła dłonie w pięści ale zaraz je rozluźniła jakby usiłowała wymusić na sobie spokój.
- Jeżeli chodzi o posiłek we dwoje Kent, to czuj się zaproszony. Może wyjaśnimy sobie wtedy coś na osobności, bo zdaje się masz jakiś problem. I albo jestem dziś wyjątkowo drażliwa albo ty mnie kurwa obrażasz…- zrobiła w jego kierunku kilka kroków. Mimo iż sięgała mu zaledwie do brody wyzywająco podniosła ku niemu oczy.
 
liliel jest offline