Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-03-2008, 22:57   #157
abishai
 
abishai's Avatar
 
Reputacja: 1 abishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputację
Rozdroża prowincji Ayo, terytorium Klanu Kraba; 2 dzień miesiąca Hantei; wiosna, rok 1114.

Gdy dotarli do wierzchowca Skorpiona Fukurou zmówił cicho krótką modlitwę do Fortun stojąc twarzą w kierunku z którego przybyli. Zmówił ją w intencji spokoju ducha wieśniaka i jego syna. Żałował, że nie może zrobić nic więcej...Ale Krab miał rację. Smok wsiadł na swego wierzchowca i ruszył za pozostałymi.
- Chciałbym prosić cię, Fukurou-san, abyś choć nakreślił co sprawiło, że zdecydowałeś się wyruszyć przez Shinomen Mori. - Powiedział zaczepnie Manji wciąż nie do końca przekonany o poprawności zamierzonego czynu. Skorpion miał rację, to był duży nietakt. W końcu to była osobista sprawa Smoka. Niemniej Fukurou był towarzyszom winien pewne wyjaśnienia...Zanim jednak zdążył odpowiedzieć Manji zaczął opowiadać o swych pomysłach i podejrzeniach...Przypominało to nieco szkolne wykłady dla młodych dobrze urodzonych bushi, jakie widział w Otosan Uchi. Na które, na szczęście nie musiał uczęszczać...Słowa Skorpiona zawierały mądrość, ale były spóźnione. O, co najmniej, dzień.
- Jazda poprzez Las Stu Śmierci, może i być drogą dłuższą, ale może być i krótszą. A przejazd traktem dłuższą trasą na pewno będzie trwał zbyt długo. Zdaje sobie sprawę z niebezpieczeństw Shinomem Mori, ale też i nie mam wielkiego wyboru...Czas nie jest po mojej stronie. Zaginęła Akodo Michiko, wątpię by to imię coś mówiło Manji-san. Dlatego muszę się dostać Shiro no Tengu, jak najszybciej – Smok przerwał na moment...Dłoń położył na liście schowanym za obi. A jeśli Manji miał rację? Jeśli to pułapka?...Nie miał żadnych dowodów poza listem...niedokończonym listem Michiko. Wargi Fukurou wygięły sie w gniewie. Miał uciekać? Skryć się pod kamieniem, tylko dlatego, że słowa Skorpiona wzbudziły wątpliwości w sercu Smoka? Pułapka czy nie...W tą sprawę świadomie lub nieświadomie zaangażowana była Michiko. Jedna z niewielu osób które Smok darzył przyjaźnią. Fukurou ponownie się odezwał. - Jeśli rzeczywiście ktoś się na nas zasadza...Czy to na mnie, czy na Hida Akito, czy też na ciebie...To prędzej, czy później przyjdzie się nam z nim zmierzyć. Chlubiłeś się swymi umiejętnościami zwiadowcy Manji-san ...Więc bez trudu powinieneś wykryć zasadzkę, zanim w nią wjedziemy. Nie zamierzam się kryć, tylko dlatego, że być może, ktoś na mnie poluje.
 
__________________
I don't really care what you're going to do. I'm GM not your nanny.

Ostatnio edytowane przez abishai : 12-03-2008 o 06:52.
abishai jest offline