Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-03-2008, 23:05   #125
Harv
 
Harv's Avatar
 
Reputacja: 1 Harv ma w sobie cośHarv ma w sobie cośHarv ma w sobie cośHarv ma w sobie cośHarv ma w sobie cośHarv ma w sobie cośHarv ma w sobie cośHarv ma w sobie cośHarv ma w sobie cośHarv ma w sobie cośHarv ma w sobie coś
Nadal nabuzowany Tomek po deklaracji Quintusa skulił się w sobie, czekając na to co się stanie. Nerwowo zerkając na wcześniej poruszające się ściany i podłogi, idąc tyłem zbliżał się powoli do drzwi. Gdy usłyszał pełną buty odpowiedź N'sakli, przypomniał sobie, że Quintus obiecywał tylko nietykalność Joanny.

Widząc atak drewnianego szaleńca na członka swojej watahy odruchowo odskoczył od atakowanego, ale nie miał zamiaru jeszcze wychodzić. Jest w końcu, do cholery, potomkiem Gai, nie będzie zwiewał z podkulonym ogonem. Wiadomo, że nie mają szans, trzeba będzie stąd wyjść, ale nie chciał opuścić N'sakli, Lupina, który go inspirował i dawał powód do bycia dumnym. Już tyle za nich ryzykował.. Zacisnął zęby i zmienił postać na Glabro. Skórzana kurtka nagle wydała się za krótka, a dżinsy zbyt obcisłe Stanął przy Teurgu, gotów wesprzeć go w przypadku zwarcia. Rzucił szybkie spojrzenie dookoła, oczekując ataków. Zacisnął pięści i zęby, nie wydając dźwięku, czekając na uderzenie.
 
__________________
Nie chcę ukojenia, które mogłoby mi odebrać skruchę, nie pragnę uniesień, które wbiłyby mnie w pychę. Nie wszystko, co wzniosłe, jest święte, nie wszystko co słodkie - dobre, nie wszystko co upragnione - czyste, nie wszystko co drogie - miłe Bogu.
Harv jest offline