Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-03-2008, 13:26   #141
Milly
 
Milly's Avatar
 
Reputacja: 1 Milly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputację
- A opowiesz mi coś więcej o sobie. Bardzo lubię słuchać jak mówisz.

Piotruś był dla niej miły. Bardzo miły. Odruchowo chwyciła gwizdek, który podczas marszu wesoło huśtał się zawieszony na sznurku, na jej szyi. Uśmiechnęła się trochę niepewnie. Nie chciała okłamywać tak fajnego przyjaciela, ale przecież nie mogła mu powiedzieć... nie mogła powiedzieć, że pół swojego życia chorowała i teraz nie żyje! Reszta dzieciaków chyba nie zdaje sobie z tego sprawy, że ta kraina może być dla nich jak czyściec, o którym opowiadał ksiądz. Myślą, że dotarcie do Babilonu pozwoli im wrócić do swoich domów...

Nagle Misia powróciła do rzeczywistości. Piotr czekał już dłuższą chwilę na jej odpowiedź.

- Oj, no wiesz... byłam zwykłą dziewczynką - uśmiechnęła się szeroko i przypomniała sobie, że przecież może mu opowiedzieć o tym, co robiła zanim zachorowała i nagle jakaś radość i duma zaczęła z niej promieniować - Poszłam do szkoły rok wcześniej, wiesz? Bo umiałam już czytać i pisać, babcia mnie nauczyła. I wygrywałam zawody i dyktanda też. W trzeciej klasie byłam przewodniczącą klasy, pani powiedziała, że najlepiej się do tego nadaję. Ale nie wszyscy mnie lubili, mówili, że jestem smarkata i zadzieram nosa. Oni byli zazdrośni, bo byłam młodsza od nich i lepsza we wszystkim, naprawdę! Wiesz, że w trzeciej klasie jeszcze kilkoro dzieci normalnie składało literki, zamiast czytać płynnie? Koszmar! Pani mnie zawsze prosiła, żebym przeczytała czytankę, żeby wszyscy zobaczyli jak powinno się czytać. A potem dostałam główną rolę w "Calineczce"! Takim przedstawieniu z okazji Dnia Nauczyciela. Kaśka, najładniejsza dziewczyna z klasy, była okropnie wściekła, bo ona chciała zostać aktorką, ale nie miała tak dobrej dykcji jak ja. Ale później... - jakiś cierń nagle przebił serduszko Misi; bolesne wspomnienia natychmiast sprawiły, że na jej buzi odmalowały się przykre uczucia - No później Kaśka i tak zagrała tą rolę, bo trochę zachorowałam i nie mogłam chodzić do szkoły. Ale gdyby nie to, byłabym główną gwiazdą, wiesz? Pani i tak wolała mnie... To były fajne czasy, szkoda, że już nie wrócą - zakończyła zdaniem, które usłyszała kiedyś od rodziców, którzy opowiadali o swojej szczęśliwej młodości.

Uważny słuchacz tej Misiowej opowieści mógłby odnieść dziwne wrażenie. Dziewczynka cały czas opowiadała o sobie w czasie przeszłym. Nie mówiła kim jest, mówiła o tym, kim była...

Dzieciaki wreszcie dotarły na rozstaje dróg. Sytuacja wyglądała na poważną - niektórzy chcieli iść za radą Świnek, inni się wahali, Piotrek zainteresował się jakimś okropnym pająkiem. Wydawało się, że spędzą tu naprawdę sporo czasu zastanawiając się gdzie tak naprawdę pójść. Trzeba było coś zrobić, żeby rozstrzygnąć ten spór, wybrać mądrze i właściwie, a nie pochopnie. Misia spojrzała głęboko w oczy swojej Owieczki, a pluszowe stworzonko ochoczo pokiwało główką dając znać, że pomysł, który wpadł jej do głowy jest znakomity.

- Hej, słuchajcie! Ma ktoś z Was jakąś monetę? - zawołała do wszystkich - Pożyczę ją tylko na chwilkę i zaraz oddam - zapewniła ze śmiechem.

Kuba zaczął grzebać po kieszeniach i już po chwili wyciągnął w stronę Misi dłoń, na której błyszczało kilka monet. Najwięcej miedziaków, parę dziesięcio- i dwudziestogroszówek. I jedna piękna, nowiutka, lśniąca złotówka. Błyszczała tak pięknie, że Monika od razu wiedziała, że się nada. Wzięła ją od chłopca, odeszła kilka kroków, aby zrobić sobie miejsce i ściskając pieniążek w dłoni usilnie myślała nad odpowiednimi rymami. Po chwili rozpromieniała się i krzyknęła

- Mam!

"Monetko, monetko powiedz przecie,
W którą stronę mamy się udać w tym świecie?
Reszka wskaże stronę prawą, w lewo wskaże orzeł,
Moneta na Szklaną Górę dostać się nam pomoże!"


Pieniążek poszybował w górę i zrobił kilka obrotów odbijając promienie słońca. Wylądował zgrabnie na dłoni Misi, a dziewczynka z zadowoleniem spojrzała na inne dzieci, które... zupełnie na nią nie patrzyły i nie interesowały się wynikiem rzutu. Ala i jej piłeczka już wskazały odpowiedni kierunek. No tak, przecież to mała czarodziejka... Monice zrobiło się trochę przykro. Spojrzała na samotną monetę leżącą na dłoni. Podeszła do Kuby, bardzo mu podziękowała i oddała złotówkę. Dobrze, że przynajmniej wiedzą dokąd pójść...
 
Milly jest offline