Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-03-2008, 15:58   #47
Eliasz
 
Eliasz's Avatar
 
Reputacja: 1 Eliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputację
Elf zwlekł się na śniadanie. Czuł huk wystrzału jakby wewnątrz czaszki. Dostał porannych mdłości niczym ciężarna kobieta. Dobrze jednak wiedział, czym sobie na to zasłużył. Nie pamiętał już momentu w którym sięgnął po pierwsze piwo. Potem kolejne i kolejne w rytm zabawy miejscowych. Ślady na ubraniu wskazywały, że musiał rzygać niczym młody kot. Zdążył się jednak obmyć, przebrać i oporządzić nim zszedł do głównej sali karczmy.

- Jajecznicę i sporą pajdę chleba. Jak masz mleko to też wezmę. Przygotuj mi suchy prowiant na tydzień podróży.

Zaokrętowany wolał mieć własny zapas jedzenia, gdyby kuchenne racje nie były wystarczające.

- Witam wszystkich. – zwróciÅ‚ siÄ™ do przyszÅ‚ych towarzyszy na statku, pokÅ‚oniÅ‚ siÄ™ jednak lekko tylko kapÅ‚anowi. Gdy zjadÅ‚ Å›niadanie czekaÅ‚ na zamówiony wóz, gotów ruszać do drogi. UregulowaÅ‚ jeszcze rachunek u karczmarza i trzymaÅ‚ siÄ™ w pobliżu kapÅ‚ana.
Przy stole gościł też jego niezwykły chowaniec. Którego podkarmiał rybami. Z nim, osoba na bocianim gnieździe właściwie nie była potrzebna.
 
Eliasz jest offline