Ja zawsze lubiłem maga sprowadzeń i wywoływań.
Zawsze podobało mi się jak stado goblinów ucieka przed moją błyskawicą, jak siadam na łące i palę sobie fajkę nad spalonymi zwłokami goblinów. No cóż magów takich zawsze sobie wyobrażałem siedzących w wielkiej wieży czytając starożytne księgi i runy.
Na ogół fajny też jest mag poznań, mówię serio nie jest on mocny tak jak inne szkoły ale potrafi uzyskać odpowiedź z innych planów, rozglądać się po rozległym terenie a co jeszcze identyfikuje przedmioty. Ah! Nie ma to jak magowie.