Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-03-2008, 21:07   #143
Diriad
 
Diriad's Avatar
 
Reputacja: 1 Diriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnie
Gdy wszyscy odchodzili, Staś poszedł z grupą. Przez pierwsze kilkanaście minut marszu co prawda był smutny, ale stopniowo rozpogodniał - jak to on miał w zwyczaju. Tak więc niedługo już biegał dookoła z niespożytą energią, pogwizdując pod nosem. Gdy inne dzieci na niego patrzyły, przypomniała mu się mina jego mamy, kiedy po powrocie z wywiadówki przytoczyła słowa pani nauczycielki:

"Staś jest bardzo sympatycznym i radosnym uczniem. Kiedy idzie do tablicy, najpierw robi kilka podskoków."


Mama bardzo się z tego śmiała. Także i jego towarzysze chyba nie uważali jego zachowania za całkiem typowe. Ale co tam - on już taki był.


Po jakimś czasie dotarli do wspomnianej przez świnki brzozy i rozwidlenia. Dzieci zastanawiały się gdzie iść, a gdy Staś przeczytał napis także poważnie zaczął się zastanawiać. Zanim jednak doszedł do jakichś konstruktywnych wniosków, z niedaleka zawołał do Piotrek:

"- Stasiu mógłbyś mi pomóc? Widziałem, że spryciarz z ciebie. Pomógłbyś mi złapać muchę… Muszę nakarmić pewnego głodnego osobnika.
"

- No jasne!

Chłopiec rozpromienił się. Cieszyło go, kiedy ktoś zauważał go i mógł komuś pomóc. Zaraz też zabrał się do pracy. Chwilę rozglądał się - jednak czego jak czego, ale owadów było tu pod dostatkiem, mógł więc w nich wybierać i przebierać. W końcu dojrzał niewielką muchę, która po kilku sekundach i jednym skoku była już zamknięta w jego dłoniach.
Wrócił do Piotrka uśmiechnięty i pokazał, że ma już "zwierzynę". Widząc, co chłopak ma w planach, ostrożnie włożył ręce pod pajęczynę, otwierając je tak, że mucha wyleciała prosto w sieć.

- Proszę bardzo. W takich sprawach zawsze możesz na mnie liczyć.

Staś zrobił miejsce koledze i przyglądał się, po co tak właściwie mu to wszystko było...
 
__________________
Et tant pis si on me dit que c'est de la folie - a partir d'aujourd'hui, je veux une autre vie!
Et tant pis si on me dit que c'est une hérésie - pour moi, la vraie vie, c'est celle que l'on choisit!

Ostatnio edytowane przez Diriad : 12-03-2008 o 21:25.
Diriad jest offline