Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-03-2008, 09:46   #286
DrHyde
 
DrHyde's Avatar
 
Reputacja: 1 DrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłość
- Jak śmiesz mnie obrażać! – Mag wycelował jedna dłoń w jego kierunku. - Nim zdążysz powiedzieć jeszcze słowo twoja głowa zwęgli się niczym drzewo na palenisku. Janna załóż mu kajdany magii i sprowadźcie tego człowieka do lochów. Ja za ten czas dowiem się co tu się dzieje. Tylko Bogowie wiedzą kim on jest. Musimy być ostrożni. – Spojrzał na żaków za swymi plecami. – Wracać do nauki! Bo was wszystkich wtrącę do Sali Prób!
Uczniowie rozbiegli się niczym gonieni przez Ogary Khorne’a. Janna wyciągnęła z sakiewki cienką linkę i zrobiła krok w kierunku Andresa.

- Idziesz po dobroci czy mam cię sparaliżować?
– Zapytała z uśmiechem na twarzy.

* * *
Żołnierze rozeszli się i zaczęli porządkować ulicę Joachim zauważył grupę zbrojnych zmierzającą w ich kierunku od strony pałacu.



Dowódca nie wyglądał na człowieka z poczuciem humoru, więc lepiej żeby Halfling nie palnął nic głupiego. Zaraz obok niego szedł kapłan Sigmara z młotem w ręce.



Wszyscy domyślili się, że Graf wysłał kogoś, żeby sprawdził co się właściwie stało. Franz spojrzał na Calien.

- Ci mężczyźni pojechali z moim woźnicą do Gildii Magów. Jeden z nich domyślam się, że Teufelfeuer jest poważnie ranny. Ten drugi Andres… Szukaliśmy cię… To znaczy was. Nie cza na wyjaśnienia. Była u mnie straż miejska. Szukali go.
– Wyszeptał. – Musimy się stąd szybko usunąć.

- Mogę wam pomóc… - Bez skrępowania wtrącił żołnierz, który podniósł Calien na nogi.
 
DrHyde jest offline