Czego to w Europie nie wymyślą? Jeszcze nikt sobie nie wyobrażał, że kiedykolwiek powstanie Moloch, a tacy śmieszni chłopcy w dziwacznych kapeluszach z górzystego kraiku wymyślili takiego potwora:
Co to za fikuśna zabawka? To Steyer IWS 2000, ten sprzęt strzela flaschetami o kalibrze 15,2 mm, przy których pocisk karabinowy 7,62 wygląda jak wykałaczka. Z odległości 1000m penetruje 40 mm litego, stalowego pancerza.Z założenia miała być bronią przecwisprzętową, czyli niszczyć lekkie pojazdy i transportery opancerzone wroga.W standardzie posiada dwójnóg i celownik optyczny o dziesięciokrotnym powiększeniu, można ją wyposażyć w komputer balistyczny.
Pomysłów na zastosowanie takiej spluwy nasuwają się tysiące. Problem może być jeden, amunicja - strasznie cholernie rzadko spotykana.