Avagornis przebudził się. Powieki dalej miał ciężkie, jednak instynkt nakazywał mu nie zasypiać. Rozejrzał się wokół siebie. Znajdował się w wozie-klatce z kilkoma innymi osobami. Spośród nich rozpoznawał tylko jednego – towarzysza z oddziału, któremu uratował życie. Towarzysz już wcześniej się przebudził i podobnie jak on rozglądał się po współwięźniach. Garreta przyciągnęła płacząca ludzka kobieta. „Cóż za strata czasu” – pomyślał Avagornis –„Zamiast beczeć, mogłaby pomyśleć, jak się z stąd wydostać. Na dodatek Garret w mgnieniu oka zmienił się z żołnierza w pocieszyciela”.
Jaszczur poprawił pozycję i skulił się by pomóc swemu ciału w zachowaniu ciepła. Nie było może zbyt mroźno, lecz dla jaszczura żyjącego na bagnach, gdzie upał i duchota były codziennością, chłód był nie lada wyzwaniem. Ogon owinął dookoła swoich stóp, a głowę skrył w ramionach. Ręce skrzyżował na piersiach, by dodatkowo ogrzać Ornisa. Wąż zdołał ukryć się przez wrogami i leżał skryty pod pancerzem jaszczura. Avagornis musiał chronić węża przed zimnem, by ten zachował swoją ruchliwość. Był to as jaszczura, który mógł zabić wroga swoją trucizną. „Trzech żołnierzy, woźnica i ten dodatkowy żołdak, który wygląda na weterana.” – rozmyślał jaszczur, patrząc na weterana. Przeniósł wzrok na współwięźniów i oceniał ich. Garreta znał najdłużej i zdążył się już przekonać o jego zdolnościach. Kobieta ciągle płakała, nie dając złudzeń, że w razie ucieczki to ona będzie największym ciężarem. Człowiek w ciężkiej zbroi może nie dotrwać podróży, gdyż z pewnością wpadnie w śnieg na najbliższej zaspie i do tego wyraźnie lubi siać niepokój. Co do pozostałej dwójki, to nie mógł za bardzo odgadnąć, czy mieli przystępny charakter, jednak z pewnością potrafili walczyć. Avagornis kalkulował. Jeśli Ornis zabiłby jednego żołnierza, to ta piątka musiałaby sobie poradzić z 4 osobami. Prawdopodobnie woźnica jest najsłabszy, więc kobieta mogłaby się nim zająć. Jego myśli jednak zaprzątała postać weterana, z którym musiałyby walczyć 2 osoby. Gdyby udało im się powstrzymać go do czasu, aż jad Ornisa zacznie działać, to walczyliby w trzech na jednego. Co jednak może zrobić nieuzbrojona dwójka w starciu z wyekwipowanym weteranem.
Avagornis przerwał swoje rozważania i począł rozglądać się po ekwipunku pilnujących go osób. Wszystko było ważne. Rodzaj i waga pancerza, jak i ilość oraz rodzaj broni posiadanej przez strażników.
Ostatnio edytowane przez grabi : 14-03-2008 o 22:16.
Powód: żeby ładnie wyglądało
|