Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-03-2008, 23:58   #30
Kraven
 
Kraven's Avatar
 
Reputacja: 1 Kraven jest godny podziwuKraven jest godny podziwuKraven jest godny podziwuKraven jest godny podziwuKraven jest godny podziwuKraven jest godny podziwuKraven jest godny podziwuKraven jest godny podziwuKraven jest godny podziwuKraven jest godny podziwuKraven jest godny podziwu
Angarad miał kondycję godną podziwu, jednak był tylko człowiekiem, człowiekiem który pół życia spędził w lasach starego świata. Zmęczenie w końcu wygrało z uporem i silną wolą łowcy, mężczyzna zwolnił do zwykłego marszu. Nogi go bardzo bolały, a fakt że nie miał nic w ustach, od zeszłego wieczoru, nie sprawiał mu radości. Było już ciemno i robiło się chłodno prawie w ogóle nie dostrzegał już żadnych śladów. Na dziś już koniec, nie mogę ryzykować przeoczenia jakieś ważnej wskazówki, klejnot musi poczekać… Angarad nazbierał trochę chrustu i ułożył niewielki stos, zabezpieczył go kamykami i dosycił parę starych, ze słych liści i mchu. Rozpalił ogień, hubką i krzesiwem po czym rozsiadł się wygodnie obok zwalonego pnia, zdjął miecze z pleców i położył obok ogniska. W końcu mógł odpocząć, był to długi i bardzo pogmatwany dzień, nogi bolały nie miłosiernie. Zastanawiał się nad dalszym postępowaniem, próbował wyobrazić sobie w myślach jaki miała przebieg potyczka nad jeziorem, ilu było przeciwników, tych martwych potworów… Pytania same rodziły się w głowie… Co?... Jak?... Kiedy?... Dlaczego?... Oczy same powoli zaczęły mu się zamykać, wiedział że nie może pozwolić sobie zasnąć, nie teraz gdy jest możliwość, że banda kolejnych futrzaków, może wpaść na jego trop. Angarad wpatrywał się w ogień, pogrążony w zamyśleniu, był głodny i to cholernie… Próbował poskładać wszystkie fakty w jedną spójną kupę, zastanawiał się jak może wyglądać ten klejnot i po co szukają go ci inni… Wydaje mi się że ten cały generał nie wyjawił, mi całej prawdy na temat tego maleństwa i cos mi mówi że nie szuka go tylko z chęci niesienia pomocy innym, przy jego pomocy… Musi się kryć cos więcej za tym wszystkim… tylko co? I znów kolejne pytania… Znów dziwny głos odezwał się w jego głowie…

…Sława… Sława… Sława…

Muszę zdobyć klejnot i to za szelką cenę… nie ważne jak, nie jest ważne w jaki sposób tego dokonam… Muszę go mieć!... Jeśli będę mieć szczęście, to jutro uda mi się dogonić tą bandę i wtedy się dopiero zacznie...
Wojownik wpatrywał się w płomienie skaczące z gałęzi po gałęzi, pochłaniając swoją zdobycz, dorzucił trochę chrustu do ogniska by go powiększyć i podtrzymać… Wziął do ręki miecz i starał się nie zasnąć, a im bardziej to robił to tym bardziej pogrążał się w zmęczeniu. W końcu zasną…
 
__________________
Wolałbym żyć życiem krótkim, ale w chwale, niż długim, ale w zapomnieniu... bo ulubieńcy bogów umierają młodo, lecz później, żyją wiecznie w ich towarzystwie...

Ostatnio edytowane przez Kraven : 16-03-2008 o 22:14.
Kraven jest offline