Janna? Nie to niemożliwe na pewno sobie coś ubzdurała lub pomyliła. Jak się wszystko skończy to na pewno wszyscy zrozumieją Ze Jej sprawa była słuszna.
Feliks z kamienną twarzą wysłuchał słów Calien. Też się zaniepokoił ilością jak i mianami zbliżających się zbrojnych. Odruchowo pogłaskał kota, który zaczynał się powoli wiercić.
Weszli w ciemny zaułek po dłuższej chwili odgłosy z miejsca eksplozji zaczęły cichnąc. A w ciasnym i zaułku wciąż dawało się wyczuć dziwny zapach alchemicznych chemikaliów. Ten dziwny smród pewnie będzie się tu unosił jeszcze długo.
Pomyślał gorzko Feliks.
__________________ Jak ludzie gadają za twoimi plecami, to puść im bąka. |