Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-03-2008, 14:43   #49
Maciass0
 
Maciass0's Avatar
 
Reputacja: 1 Maciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłość
Stojąc przed karczmą czekając na resztę Jack wsłuchał się w dźwięki natury która budziła się rano do życia. Piękne życie, czy można tak umierać młodo jak ten zakonnik który skończył z życiem wczoraj..

Słyszał ptaszki, koguty i pierwsze chrumkanie świń w zagrodzie.
ptaszek świnka kogut
Życie czasami jest niesprawiedliwe bo ma się tylko jedno....

Wtedy drużyna wyszła z karczmy i wsiedli do wozu, który zawiózł ich wprost do domu pana. W drodzę Olaf opowiadał jakieś nudnawe dlatego Jack musiał sam opowiedzieć żartobliwy kawał:
- Kiedyś usłyszałem to od pijanego marynarza, poczekajcie żebym nie pomylił się - przerwał na chwilę po czym:
- Żeglarz rozbitek na bezludnej wyspie wyciąga z wody dziewczynę, która dopłynęła do brzegu trzymając się beczki.
Od dawna pan tu żyje?
Od 15 lat.
Sam?
Tak.
Teraz będzie miał pan to, czego panu najbardziej brakowało...
- Jack powiedział to jakby chciał flirtować udając kobietę
Niemożliwe! W tej beczce jest rum?

Sam nie śmiał się żeby nie wyłowywać sztucznego śmiechu i czekał na reakcję reszty. Jeśli ktoś nie zrozumiał, musiał wyjaśnić wszystko.

Potem dotarli do domu ich pracodawcy. Wjechali przez bramę i rozgościli się. Jack podziwiał wygląd posiadłości, lecz nic nie przychodziło mu do głowy co ma robić w wolnym czasie. Dlatego odpoczywał na ławce na dziedzińcu siedząc skryty kapeluszem i przewiązany opaską na czole. Jeśli ktoś chciał się o coś zapytać Jacka on z chęcią odpowiadał.
 
Maciass0 jest offline