Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-03-2008, 16:14   #77
abishai
 
abishai's Avatar
 
Reputacja: 1 abishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputację
Dziewięć Piekieł Baatoru

Maladomini - Rezydencja Lady Tunridy

- Zaiste interesujące... Jak wiele tej substancji mógłbyś zdobyć?
Żadnego zainteresowania fiolkę w głosie Sephirotha rakszasa nie wyczuł... Nie zmieniło to uprzejmego uśmieszku na jego półelfiej twarzy. Odpowiedział.- Właściwie to niewiele ponad to co widzisz teraz. Żeby zdobyć więcej muszę znaleźć źródło...Twierdzę ukrytą na tajnym póplanie. I klucz do niej. Musze zorganizować wyprawę.
Przez chwilę lewitująca szata milczała, co bynajmniej nie przeszkadzało rakszasie w snuciu w swoich domysłów i planów...
Chwilkę później Alsenuemor przekazał obu pracodawcom do wglądu zdobyte przez swoich agentów informacje. Sephiroth rzucił się na zwój jak wygłodzony sęp. Zgodnie z przewidywaniami...Wszystko wskazywało na to, że należy on do istot "uzależnionych" od informacji.
- Gratuluje Alseunuemorze. Wspaniała robota. Miałem nadzieje, że zdołam uzupełnić uzyskane przez ciebie informacje własną wiedzą, ale widzę, że nie będzie to potrzebne. Trzeba jednak zając się najważniejszymi kwestiami. Sposoby eliminacji naszej grupy wsparcia Mefistofelesa zdołamy jeszcze opracować. Wpierw zajmijmy się naszymi zgubami. O jednym wiemy gdzie jest i już postanowiliśmy, co z nim zrobimy. Teraz pytanie, jak wyciągnąć jego głowę z lochu. Na pewno jest uznawany za dość istotnego więźnia, więc zapewniono mu specjalne warunki i lepszą „ochronę”. Nie możemy rzucać się na twierdzę Demogorgona bez przygotowania. Musimy wpierw zrobić jakieś rozeznanie w terenie, chyba, że już się tym zająłeś Alseunuemorze?- skwitował Sephiroth.
- Cóż...Tak się akurat składa, że podczas służby u jednego z poprzednich moich pracodawców miałem okazję do penetracji twierdzy Demogorgona. Stworzone wtedy mapy są teraz u Valsernamisa, do tego jest jeszcze przewodnik po samej Abis, oraz niewielkie wparcie bojowe. Tyle mnie udało się załatwić...Więc wszelka pomoc z waszej strony panowie, byłaby nieoceniona...- rzekł Alsenuemor i by zejść z niewygodnego tematu, jakim była jego przeszłość, dodał.- ...Poza tym, mam jeszcze jedną niespodziankę.
Następnie podszedł do ciężkiej kotary umocowanej z boku pokoju, odsłaniając ją, a z nią...Znajdował się anioł, ten sam, którego jako "krasnolud" zabił na arenie. Z dłońmi i nogami, łańcuchami przytwierdzonymi do ściany, w niewygodnej pozycji.
- Kazałem jego ciało przynieść tu i przykuć do ściany. Oręż miłosierdzia bywa przydatną bronią, nieprawdaż? Oczywiście, trzeba umieć z niego korzystać. Jak oboje panowie wiedzą, niebianie mają sentyment do swoich ziomków i zrobią wiele by ich uratować...Co nam akurat może się przydać. Poprzez swoje kontakty mogę tego niebianina wymienić za przysługę ze strony Celestii...Przysługę, w granicach rozsądku, rzecz jasna. Nawet miłosierdzie Celestii ma swój limit.
Rakszasa nieco zdziwił się, gdy odkrył łańcuchy w garderobie u krasnoludzkiego gladiatora i nawet przez pewien czas dumał... Po co mu były one? Niemniej, ten zbiegł okoliczności okazał się być bardzo na rękę Alsenuemorowi.
 
__________________
I don't really care what you're going to do. I'm GM not your nanny.

Ostatnio edytowane przez abishai : 16-03-2008 o 20:15.
abishai jest offline