Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-03-2008, 19:26   #42
Phantomas
 
Reputacja: 1 Phantomas nie jest za bardzo znany
Dwie ogromne bestie starły się, niedźwiedź wszarżował z impetem w stwora. Zamachnął się swoją wielką łapą i rozpruł brzuch przeciwnika. Ciemno czerwone flaki niczym wielkie obleśne ślimaki zaczęły się wylewać na ulicę. Tzimisce wrzasnął w niebogłosy, a z jego otwartej, wielkiej paszczy wylała się gęsta, żółta ślina. W mgnieniu oka wielkie kły wbiły się w łapę Hanka, ten zawarczał i uderzył łąpą kolejny raz potwora, teraz w kark, by puścił go, gdyż czuł, jak upływa z niego krew, którą Zulo mu kradnie. Teraz przeciwnik Hanka postanowił uderzyć go, machnął wielką czarną łapą zakończoną kościstymi wypustkami. Brązowe futro w okolicy barku niedźwiedzia zabarwiło się na kolor czerwony. Varison był wkurzony do granic, tym razem uderzył stwora z takim impetem, że ten stracił kilka zębów próbując wciąż nachalnie trzymać się niedźwiedziej łapy. Padł na kolana, a po ulicy rozległ się głuchy dźwięk uderzania w jakby wielkie, puste, pancerne pudło. Głebokowie rany po nadnaturalnych pazurach Gangrela zaczęły się w paru miejscach zmniejszać, a krew w żyłąch Tzimisce gwałtownie zaczęłą się spalać. Varison złapał łapą stwora za kark i wbił się wielkimi zębami w jego twarz, krusząc czaszkę i tym samym spijając z niego jego vitae oraz wypływające oko. Z paszczy zniekształconej kreatury wydobył się przerażliwy pisk, zagłuszający wszelkie inne dźwięki. Wybił się na swych potęźnych umięśnionych nogach przewracając niedźwiedzia i zaczęła się prawdziwa, dzika walka. Olbrzymie, czerwone zęby rozrywające mięso, czarne pazury tnące co popadnie, powodujące wielkie plamy krwi zalewające tą fo czasu spokojną ulicę, wielkie mięśnie zaciskające się na mięśniach przeciwnika, próbując unieruchamiać się nawzajem.

AAAAAAAAAA!!!! Boże! Chroń mnie przed BESTIĄ, chroń BESTIĘ przed moimi przeciwnikami, gdyż nie będzie miałą ona dla nich litości!

Oczy Hanka utopił się w czerwieni, tęczówki zaczęły się intensywnie ruszać, jakby reagowały na bicie serca, lub na jakieś niesłyszalne przez nikogo innego beat'y. Futro się uniosło, pazury się wydłużyły, Gangrela przestało interesować własne życie, liczyło się tylko jedno - zabijanie. Zabić tego pieprzonego mutanta. Wrał go swymi kończynami i zębiskami na strzępy, inni walczący dookoła mogli zaobserwować latające odgryzione kawałki mięsa, rozbijające się o ścianę budynku oraz o chodnik.
 
__________________
"Oh, she gives me kisses,
My knife never misses."
Phantomas jest offline