Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-03-2008, 22:56   #54
Makuleke
 
Makuleke's Avatar
 
Reputacja: 1 Makuleke wkrótce będzie znanyMakuleke wkrótce będzie znanyMakuleke wkrótce będzie znanyMakuleke wkrótce będzie znanyMakuleke wkrótce będzie znanyMakuleke wkrótce będzie znanyMakuleke wkrótce będzie znanyMakuleke wkrótce będzie znanyMakuleke wkrótce będzie znanyMakuleke wkrótce będzie znanyMakuleke wkrótce będzie znany
Tak jak się spodziewał, w domu czarodzieja nie znaleźli nic poza pierścieniem - różdżka mało go interesowała. Nieco rozczarowany, ale też ciekawy wartości znaleziska, Elran wyszedł na dwór. Widok idącego ku nim elfa wywołał u niego mieszane uczucia - z jednej strony cieszył się, że nic mu się nie stało i momentalnie uspokoiło to jego poczucie winy za pozostawienie kompana, ale z drugiej strony krwawiące udo uświadamiało mu, że Belegris może mieć pretensje, i to duże, za porzucenie go na pastwę goblinów. Opanowując lekkie zmieszanie, Elran postanowił odezwać się pierwszy i przeprosić towarzysza - wolał nie robić sobie wroga z kogoś, pokroju elfa: - Belegris! Dobrze cię znowu widzieć. - zawołał na powitanie. Po jego głosie można było przekonać się, jak bardzo cieszy się ze szczęśliwego powrotu kompana. - Wybacz nam naszą nagłą dezercję, ale sam wiesz, że sytuacja była beznadziejna. - dodał przepraszającym tonem, jednak zaraz mówił dalej żeby zmienić temat. - Jak widzę w ucieczce ucierpiałeś bardziej od nas, ale jak trafiłeś do tej wioski? Czyżbyś szukał naszych śladów? Chętnie usłyszymy, co ci się przytrafiło. - wtedy przypomniał sobie "standardy" tutejszej karczmy, więc zaproponował, żeby porozmawiali w domu maga.
Chociaż przez jakiś czas właściwie nie przestawał mówić, jednocześnie zastanawiał się nad spostrzeżoną sylwetką w czerni - czy możliwe, że ktoś ich śledził? Póki co wolał zachować tą informację dla siebie, ale też zwiększył odrobinę zwyczajną czujność w obserwacji otoczenia.
 

Ostatnio edytowane przez Makuleke : 24-03-2008 o 18:59.
Makuleke jest offline