Widok opuszczonych w czasie dramatycznej walki Elrana i Broga trochę podniósł elfa na duchu. Praktycznie ich nie znał, nie zdążył przyzwyczaić się do ich towarzystwa, ale świadomość, że gobliny ich nie dopadły sprawiała mu ulgę i pozwalała chociaż na chwilę zapomnieć o paskudnej ranie i czyhającym na nich niebezpieczeństwie. Wygodniej było mu słuchać barwnej paplaniny Elrana, niż mówić samemu, miał czas na przygotowanie odpowiednich pytań. - Czy ten pierścień znaleźliście w domu maga, w drugim dnie szuflady biurka stojącego w sekretnym pomieszczeniu, do którego wejście ukryte jest pod dywanem? - zapytał wskazując na trzymany przez Broga metalowy krążek, kiedy tylko Elran pozwolił sobie na chwilę wytchnienia. - Czy któryś z was postawił stopę na ostatnim szczeblu drabiny? - dodał, nie mogąc powstrzymać ciekawości. - Mogę? - mruknął, kiedy otrzymał odpowiedzi i, nie czekając na pozwolenie, wziął pierścień z ręki krasnoluda. - Wiecie kto jest tutejszym burmistrzem? Moglibyście mnie do niego zaprowadzić?
Belegris zastanawiał się przez chwilę, czy brak wyjaśnień z jego strony nie wzbudzi podejrzeń ze strony Broga i Elrana i z lekkim zażenowaniem stwierdził, że musi poświęcić chwilę na naświetlenie im sytuacji. - Znam pewien sposób na przedostanie się przez barierę. Potrzebny mi jest do tego ten pierścień, muszę też zamienić kilka słów z burmistrzem. Wygląda na to, że ktoś planuje zaatakować wioskę, choć nie mam co do tego pewności. Nie wspominajcie o tym mieszkańcom, ostatnie czego nam potrzeba to popłoch i chaos.
__________________ "Podróż się przeciąga, lecz ty panuj nad sobą
Sprawdź, czy działa miecz, wracamy inną drogą" |