Katlin spojrzała na Nicole i ujrzała promienny i szczery uśmiech pięknej kobiety. Odwzajemniła więc swoim i zwróciła się grzecznie do towarzyszki:
- Podróżujemy razem, czy nam się to podoba czy nie. Myślę wiec, że nie będziesz miała nic przeciwko jeśli będziemy mówiły sobie na „Ty” – powiedziała z najszczerszym uśmiechem Katlin patrząc prosto w oczy Nicole. - Fechmistrzem moim był Urian. Był to szlachcic zamieszkującym w małej wiosce niedaleko Bordeaux. Wiele lat z nim spędziłam. Kiedy byłam mała dziewczynką uciekłam z domu i właśnie on mnie znalazł na jednej ze swych wędrówek. Stąd nauczył mnie wielu rzeczy. Myślę, że niektóre z nich poznasz podczas podróży… A Ty?? Co możesz powiedzieć mi o sobie?
Katlin, czułą się podle kłamiąc Nicole prosto w oczy. Jednak zdawała sobie sprawę, że nie może powiedzieć jej prawdy. Gdyby ktoś ja znał…. – pomyślała. Jednak szybko urwała tą myśl bo szczerze mówiąc nie chciała (przynajmniej na razie) skrzywdzić nikogo z otaczających jej ludzi.
Nicole Zwróciła się do Nessy. Katlin przysłuchiwała się rozmowie kobiet, obserwowała je, od czasu do czasu spoglądając z ciekawością na Eskila i pogrążając się głęboko myślami o Swym Mistrzu…
__________________ Bogowie wiedzą, że śmierć jest nieszczęściem. Inaczej chętnie umieraliby sami. |