Santiago spojrzał w stronę wozu, później na Leonarda i obaj ruszyli w stronę hałasu. Abrahim szykował się do oddania strzału, Leonard szykował się do wkroczenia. Vasquez ruchem ręki świadczącym o tym, że ma zamiar obejść wóz z drugiej strony, tak by ewentualny rozrabiaka miał odciętą drogę ucieczki. Jak najciszej, tak by nikogo kto był w środku nie spłoszyć, obszedł wóz. Był gotowy do przycięcia komuś tętnicy. |