Ay z pogardą we wzroku spojrzał na karczmarza i jednym ruchem ręki schował sakiewkę pod płaszcz, tam przywiązując ją do ściągającego spodzień rzemienia.
- Tak przy okazji - na imię mi Ay. - powiedział do Seratii wstając - Idzie waćpanna czy nie? Z tym płomiennowłosym trzeba się rozmówić. - rzekł pytająco patrząc na towarzyszkę, po czym nie bacząc na odpowiedź ruszył w kierunku lady i stojącego przy niej olbrzyma. |